piątek, 8 listopada 2013

251. klasyk - ciasto marchewkowe w owsiance


Suszonych jabłek mam zawsze po uszy bo narabia ich i moja mama, i moja babcia. A że nie można ich jeść na sucho (bynajmniej nie tych), to smakują mi jedynie w owsiance. Solenie chyba stanie się nawykiem - podobno mama robiła to już dawno przede mną i zdziwiła się, że dla mnie jest to rewolucja - a ja na to, mamo, co z tym matczynym przekazywaniem wiedzy? :D

8 komentarzy:

  1. Ja też doprawiam owsiankę niewielką ilością soli. To dosyć popularny zabieg, gdyż sól w niewielkich ilościach podkreśla słodycz. Dlatego jest w przepisach na wiele deserów. :)

    Ale gęsta Ci wyszła!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też kiedyś soliłam, kluski lane, kaszę manną, owsiankę. a teraz dla podkręcenia słodkości używam imbiru, chilli czy mrożonej cytryny, sól u mnie mogłaby nie istnieć

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszła Ci genialna! <3 Marchewkowa jest pyszna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Suszone jabłka to moja ulubiona przekąska! Chętnie spróbuję dodać je do owsianki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też bym tak chciała suszone jabłuszka, u mnie tylko świeżutkie, ale obie wersje kocham ;p poza tym u mnie dziś marchewka w placuszkach na śniadanie :) zdecydowanie pysznie i zdrowo !

    OdpowiedzUsuń
  6. moja mama zawsze też soli owsiankę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też lubię dodać szczypte soli bo podkreśla to słodycz :) a Twoja owsianka wygląda pysznie *,*

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja nigdy nie dodawałam soli :O

    OdpowiedzUsuń