sobota, 31 maja 2014

414.

Zapiekanki z masłem orzechowym i twardym serem żółtym/bananem
 Baked sandwiches with peanut butter and cheese/banana

To połączenie widzieliście u mnie chyba z pięćdziesiąt razy - jednak cyklicznie do niego wracam bo jest najpyszniejsze na świecie.
Dziś role się zamieniły - moja mama jedzie sobie do Warszawy na weekend, a ja zostaję w domu. Wieczorem czeka mnie biało-fioletowa impreza.





czwartek, 29 maja 2014

413.

Bajgiel z serkiem philadelphia ze szczypiorkiem; sałata z oliwą, oliwkami i świeżym oregano
Bagel with cream cheese; lettuce with olive oil, olives and fresh oregano

Pogoda się zepsuła, jak i moje samopoczucie. Z dziewczyńskimi, znienawidzonymi (i w końcu regularnymi!) przypadłościami spędzę dziś dzień w łóżku z kotem i termoforem w sowę, oglądając Breaking Bad.
PS: Całkowicie rozumiem dlaczego w NYC kochają te śniadania. Marzę też o pewnej berlińskiej knajpce, którą ostatnio wynalazłam, gdzie do takiego bajgla można czytać miliony książek, które tam się znajdują i pić dobrą kawkę.

poniedziałek, 26 maja 2014

412.

Chałka z masłem orzechowym i truskawkami
Challah with peanut butter and strawberries

Lato czuję. Ubieram sukienki, siedzę nad kanałem, jadę rowerem na basen. Oglądam seriale do późna, czytam książki. Jem w restauracjach z rodziną, piję dużo piwa i cydru z wrzuconymi truskawkami. W międzyczasie szukam pracy - i w międzyczasie mnie wykołowują - pracuję 2,5h "dla dobra ojczyzny", jestem "zatrudniona", wracam po kilku godzinach, a tu zatrudnili kogoś innego. Rąk do pracy potrzebowali - na wielką wycieczkę hip-hopową, a ja się nawinęłam. I nie mogli chyba też zrozumieć, że chcę spędzić trochę czasu z rodziną, bo taka okazja już zapewne nigdy się nie powtórzy - jak mówiłam, cztery pokolenia. Taki świat.

sobota, 24 maja 2014

411. i cztery pokolenia

Wiejskie jajka sadzone ze szczypiorkiem; bagietka, mozarella, pomidory z oregano i oliwą
Fried eggs with chives; baguette, mozzarella, tomatoes with oregano and olive oil

Śniadanie zrobione przez mamę. Jakoś zawsze jak przyjeżdżam do domu są jajka sadzone ;)
Ciotka przyjechała - i jak mówiłam wzruszeń było co nie miara. Z babcią (swoją mamą) płakały może z dziesięć minut. Nie wyobrażam sobie tak długiego rozstania z mamą. Niby z nią nie mieszkam ale jednak nie wyobrażam sobie tego, że jest aż tak daleko.
Ciotka również zrobiła nam ogromną niespodziankę. Każdy z nas wcześniej zamówił sobie jakiś prezencik - u mnie była to bluza mojego ukochanego Abercrombie, masło orzechowe (wieeelki słoik Skippy) i reese's. Moja mama zamówiła sobie krem clinique. Ciotka za to postanowiła nas zaskoczyć i każdą jeszcze hojniej obdarowała - ja dodatkowo dostałam najnowszy zapach Dolce&Gabanny, mama - zamiast jednego kremu niemal całą ich skrzynię. Już nawet nie mówiłyśmy "przesadziłaś" - każda była taka szczęśliwa. Co prawda ciężko komuś kupować perfumy ale ciotka u mnie trafiła idealnie - zapach jest przepiękny.
A teraz - czeka nas cały tydzień dla siebie. Cztery baby. Z każdą różnica około 20 lat - 80 lat, ok. 60 lat, ok. 40 lat, no i ja - ok. 20 lat. To jest całkiem niesamowite.

piątek, 23 maja 2014

410. wakacje!

Lodówkowy, jabłkowy pudding z pęczaku i kaszy jęczmiennej, podany z mrożonym bananem zmiksowanym z miodelką, pistacjami i żurawiną namoczonymi na noc
 Fridge, apple groats pudding served with frozen banana mixed with "honey nutella", pistachios and dried cranberries

...od dwóch dni ;) Jednak dziś pędzę na Okęcie - pierwszy raz jednak nie jako wczasowicz (zawsze, zawsze jechałam na Okęcie nieszczęsne 5h ze swojego domu, budząc się o 3 rano, żeby zdążyć na 10h lotu samolotem. od 11 roku życia tak musiałam robić). Dziś przyjeżdża moja ciotka. Mama i babcia muszą być niesamowicie podekscytowane - nie widziały siostry/córki od 7 lat. A ja się cieszę, bo zapowiada się fajny tydzień, no i mam podwózkę do domu, nie muszę się w taki upał tłoczyć w samochodzie. No i do domu - wracam Warszawo za miesiąc. Na wyniki matur.
A pożegnałam się z nią zalaną Wisłą, wódką o smaku mango, śpiewaniem starych hitów (2000?), dwiema sukienkami kosztem późniejszego życia, fioletową szminką i prawie (!) zgubionym dowodem.
PS: Ten banan z miodelką - najlepszy na świecie, jak lody czekoladowe.


środa, 21 maja 2014

409.

Odsmażane naleśniki z twarożkiem/babcinym dżemem truskawkowym wymieszanym z kakao
Fried pancakes with white cheese/my grandma's strawberries jam

Dziękuję robotnikom za domofon o 6:30. Dziękuję robotnikom za wiercenie o 7:30. Jak na złość właśnie skończyli. Zawsze to musi być z samego rana, prawda, zawsze? Szczególnie jak człowiek właśnie skończył miesiąc matur i chciał się dobrze wyspać. Jutro pewnie też będą od tej godziny wiercić, kiedy ja mam plany na wieczór na porządną imprezę. Wczoraj tylko piwo, z koleżankami-historyczkami. 
Matura? Ogólnie to niezły numer - dwa egzemplarze były wadliwe i czekaliśmy 40 minut, przez to godzina W się opóźniła. A jak poszło? Sama nie wiem. Jak wcześniej byłam w stanie mniej więcej określić jak mi poszło, to tu nie mam pojęcia. I chyba nawet nie chcę. Wypracowanie było łatwe. Żałuję tylko, że nie napisałam wszystkiego, co wiedziałam, ale po pierwsze zabrakło czasu, po drugie - jakoś nie wiedziałam, że XIX wiek kończy się w 1914r. Dobrze dowiedzieć się po maturze! Tak czy inaczej wiem, że mam dużą wiedzę z historii (już teraz) i jestem z tego dumna, ze swojej pracy cały rok. Nie wykluczam zgłębiania się w tematy, tym razem te, które mnie naprawdę interesują. W końcu mam czas na czytanie książek ;)

wtorek, 20 maja 2014

408. godzina W

Lodówkowa, kakaowa owsianka z bananem i płatkami Lion
Fridge, cocoa banana oatmeal with Lion flakes

No i już dziś... Matura z historii. Wyczekiwana, wytęskniona (ha ha), moja wisienka na torcie. Po niej, o 17 (a jakże, godzina W!) - będę wolna, będą wakacje. Czy wesoła, czy wściekła - zobaczymy.

Śnadanie jest odpowiednie dla maturzysty (jak dobrze, że ostatni raz mogę dziś powiedzieć, że jestem maturzystką!). Robi się je błyskawicznie - wieczorem wystarczy wymieszać składniki w słoku i wstawić do lodówki. Kakao, banan i płatki owsiane dodają masę energii.

Czyszczenie lodówki - ciąg dalszy. Moja kreatywność mnie przerasta, chyba robię bardziej wydumane jedzenie nie mając w niej nic. Bo tak, zamrożone szparagi, dymka i jajka to jedyna rzecz, która mi teraz w niej została.

Szparagi i dymka zapieczone z jajkami, pszenny flatbread z oregano

Zastanawiacie się co to flatbread, już jakiś czas dawałam na to przepis - ciasto robi się z mąki pszennej i jogurtu greckiego, ja dodaję oregano (polecam!) i szczyptę soli oczyszczonej. Wyrabiam ciasto, przechowuję w kształcie kuli w lodówce i jak mam ochotę - "piekę" placek na patelni

 

poniedziałek, 19 maja 2014

407.

Lodówkowy, wegański jabłkowy pudding z pęczaku z cynamonem, w słoiczku po maśle orzechowym
Fridge, vegan apple hulled pudding with cinnamon in peanut butter jar

No i znowu wiercą mi od rana. A już się tak cieszyłam, że tego nie słyszę. Akurat na ostatni dzień uczenia się historii. Chyba pójdę do parku koło siebie i będę się uczyć na ławce... Najniemilszy (twór słowny zamierzony) maj na świecie. Skończ się!

Jak wstawiłam prezent od mojej mamy wiele z Was się nabrało, pytając się jakim cudem "cupcakesy" dotarły w dobrym stanie. To jest odpowiedź:




To czekoladki ^^ A o to jak jem, kiedy w lodówce pustki pod koniec miesiąca:

 
Wegańskie kotlety z czerwonej soczewicy i botwinki z curry; pszenny flatbread z oregano; ketchup, szczypiorek

sobota, 17 maja 2014

406. i najlepsza mama na świecie

Bezjajeczne pancakes bananowo-cynamonowe podane z masłem orzechowym i babcinym dżemem truskawkowym
No-egg banana-cinnamon pancakes served with peanut butter and my grandma's strawberries jam

Wczorajszy angielski - 100%. Pomimo tego, że już taki wynik miałam na ustnej w 1 klasie liceum, jak chodziłam na zajęcia dodatkowe, to wczoraj się nie spodziewałam - uważałam, że gadałam od rzeczy. Istny słowotok. Ale chyba o to chodzi, byleby był po angielsku. Szkoda, że to się nigdzie nie liczy.
Już będąc w domu i powtarzając zjednoczenie Niemiec i Włoch zadzwonił do mnie telefon z początkowym numerem 666. Myślę sobie "no pięknie". "Mam dla pani paczkę". "Jest pan pewien, że to do mnie? Niczego nie oczekuję". "Tak, jestem pewien". Myślę dalej "bomba". Hahaha dobra, domyśliłam się, że to moja mama, która jakiś czas temu coś przebąkiwala, że musi mi zrobić prezent z okazji matur, świadectwa... no i jutro mam imieniny. A w paczce przyszły....


 

piątek, 16 maja 2014

405.

Awokado brownie (bezjajeczne) nadziane miodelką
Avocado brownie (no egg) filled with honey-cocoa-hazelnut spread

Angielski ustny z rana jak śmietana. Szczególnie, że za oknem szaleje jakiś tajfun. Kolejny z egzaminów z serii "nie-wiem-po-co-mi-to-muszę-wstać-rano-i-siedzieć-tam-długo-a-to-takie-proste-i-bez-sensu". Mówię plynnie po angielsku od kiedy skończyłam... nie wiem, 13, 14 lat? Zaleta rodziny w stanach. 
Za to przygotowania do historii pełną parą. Wczoraj obejrzałam 300 i doskonale już wiem jak wyglądała bitwa pod Termopilami, jak wygląda falanga i stroje. Teraz czas na, nie wiem, Marię Antoninę, Żelazną Damę, Rejs? Akurat czas do wtorku! Wymyśliłam z Gosią, że to byłoby idealne repetytorium - filmowe.

czwartek, 15 maja 2014

404.

Jajecznica ze szparagami, rukolą i fetą; grzanki z masłem
Scrambled eggs with asparagus, rucola and feta cheese; toasts with butter

Wczoraj spędziłam u koleżanki cały dzień leżąc z nią i jej psem, oglądając głupie rzeczy w internecie, gadając, jedząc i absolutnie się nie ucząc. Już tak mi się nie chce, już bokiem mi wychodzi to "dawanie z siebie wszystkiego", szczególnie, że z historią robiłam to cały rok. A może i nawet dwa lata. Jeszcze kilka dni. A potem będe leżeć brzuchem do góry, czytać książki i imprezować. Tak.

środa, 14 maja 2014

403. będąc turystką na własnej dzielni

Płatki ryżowe z domowym musem jabłkowo-rabarbarowym, pistacjami i gorzką czekoladą
 Rice flakes with homemade apple-rhubarb mousse, pistachios and dark chocolate

Wczoraj ustny z polskiego. Trochę się stresowałam, co mnie frustrowało, bo w końcu nigdzie się to nie liczy - ale czas i nerwy trzeba poświecić. Byłam pierwsza z pierwszych, na 8:30. Pani z komisji była (z tego co się później dowiedziałam) zafascynowana chyba każdym tematem - jej pytania do mnie niby filozoficzne. Nie, nie skarżę się! Była miła. Poleciła mi książkę. 16/20 pkt, dla mnie pasuje. Żeby wszystkie wyniki były tak szybko!

A wieczorem wybrałam się na rower (cóż za niespodzianka) i odkryłam uroki mojej dzielnicy. Śmiałam się, że wciąż zatrzymując się i robiąc te zdjęcia wyglądam jak turystka. Cóż, po części może i nią jestem ;)






poniedziałek, 12 maja 2014

402.

Omlet owsiany z twarożkiem, domowym musem jabłkowo-rabarbarowym i truskawkami
Oats omlette with white cheese, homemade rhubarb-apple mousse and strawberries

Nienawidzę zdjęć w sztucznym świetle. Ale robotnicy uwielbiają moje okna z samego rana - a ukryć się nie mam za bardzo gdzie. Tak więc zasłaniam rolety i siedzę jak w mauzoleum.
Ogólnie jakaś taka frustracja jest we mnie od wczoraj, od kiedy to przez 3 godziny próbowałam sobie zainstalować worda (potrzebnego do prezentacji maturalnej z polskiego), po czym odkryłam, że tę prezentację to chyba będę mówić w dwie godziny, a nie 15 minut. Więc musiałam wczoraj jeszcze wszystko skracać.
Jestem tym wszystkim zajebiście zmęczona! Zostało 8 dni...




niedziela, 11 maja 2014

401. mam i ja!

Cynamonowo-kokosowy omlet biszkoptowy podany z miodelką, truskawkami i mrożonym bananem
Cinnamon-coconut sponge omlette served with cocoa-hazelnut-honey cream, strawberries and frozen banana

Truskawki! Nie mogłam się powstrzymać :) O dziwo nie smakują plastikowo, sztucznie, są totalnie pyszne! To chyba przez to, że pogoda tak zwariowała w tym roku - brak zimy, upały w kwietniu. Ale ja się tam cieszę :)
A miodelkę dorwałam w Biedronce, ostatnia była, za całe 3.99. Moim zdaniem skład porządniejszy od nutelli - no i fantastycznie czuć miód! Jest idealna do truskawek, jest idealna do banana, jest idealna do kolejnego dnia powtarzania historii - bo orzechy, kakao i miód są niezwykle energetyczne, tak jak i jajka :) Dziś z kolei czas na starożytność - wczoraj przy średniowieczu myślałam, że zasnę, dziś pewnie będzie podobnie. Dopiero w późniejszych epokach wszystko zaczyna się rozkręcać ;)
No i znowu namiętnie jeżdżę rowerem - tak mi najlepiej odpoczywa głowa.

sobota, 10 maja 2014

400.

Placki z młodą marchewką, suszonymi pomidorami, serkiem wiejskim, chili i oregano; podane ze szczypiorkiem i ketchupem
Pancakes with young carrot, dried tomatoes, cottage cheese, chili and oregano; served with chives and ketchup

Trochę inaczej, trochę ze świeższym spojrzeniem. Serek wiejski w plackach mi niesamowicie posmakował (hej, a tak się bałam, że nie wyjdą!) i koniecznie muszę wypróbować to na słodko.
Wos? Nie chcę zapeszać, ale... rozwaliłam. Nie sądziłam, że to mi się przytrafi, myślałam, że to egzamin, który (poza matmą) pójdzie mi najgorzej. Okazało się, że dzień przed przewidziałam temat wypracowania. Koleżanka najpierw podrzuciła taki pomysł "ONZ", przyczepiłam się tego, przejrzałam tematy - hej, faktycznie, nie było ONZ i nie było praw człowieka. Wykułam się tego. I były. Chyba zamiast na studia powinnam zostać wróżką.
A później już tylko same przyjemności - rower, jak tęskniłam! Cydr lubelski, Gra o Tron, no i duuuużo snu. Dziś muszę posprzątać - przez ten tygodniowy maraton zrobił się taki syf, że głowa mała. A później skupiam się tylko i wyłącznie na historii. Dużo czasu do niej jeszcze. Najgorsze już przede mną.

piątek, 9 maja 2014

399. dzień 5

Lawendowe naleśniki z twarożkiem bananowym, masłem orzechowym i resztą banana
Lavender pancakes with banana white cheese, peanut butter and rest of a banana

No i zaczęły się. Największe sztosy - moje apokalipsy, tak więc wos dzisiaj. Na 14. Potem tydzień z dwoma egzaminami ustnymi, i 20 historia. A potem wakacje, w końcu. Jestem już niesamowicie zmęczona. Maturami, robotnikami od rana za oknem. Wszystko to się tak zebrało i marzę jedynie o tym, żeby pójść spać. Już nawet przestałam się stresować dzisiejszym egzaminem przez to. Byle być po, pójść na rower, albo właśnie spać.

Śniadaniem się niesamowicie najadłam. Lawenda nadała fajnego posmaku dla ciasta. Przez dwa tygodnie dwa słoiczki masła są już praktycznie na wykończeniu. Został jeden banan z kiści. Jedzenie wspomagające, energetyczne, którego o dziwo już mam trochę dosyć. Nie sądziłam, że mi się to przytrafi :-)

czwartek, 8 maja 2014

398. dzień 4

Jabłkowo-twarogowy mus owsiany z masłem orzechowym, gorzką czekoladą i suszoną żurawiną
Apple-white cheese oatmeal mousse with peanut butter, dark chocolate and dried cranberries

Wiem, wiem, już nawet mnie troch nudzą te wszechobecne masło orzechowe i gorzka czekolada. Jutro może będzie już coś innego, po 5 dniach jedzenia owsianki (zaczęłam w niedzielę) - egzamin na 14. Zobaczymy ;) A dziś z kolei polski rozszerzony. Te wszystkie matury stały się dla mnie takim "chlebem powszednim" - chyba wpadłam w rytm, choć nie mówię, że nie chciałabym już go zakończyć ;) Byle do 20...
Wczorajszy angielski jak się spodziewałam, w podstawie mam maksa z zamkniętych, na rozszerzenie czekałam 3h 40 minut. Rozszerzenie składało się z dwóch części - na drugą czekałam kolejne 40min. W sumie więcej było czekania niż pisania. A na tej ostatniej części musiałam wytężyć słuch podczas słuchania bo słyszałam tylko takie "blablabla", taka byłam zmęczona. Ale co najśmieszniejsze - z słuchania również miałam maks punktów. Żeby wszystkie egzaminy były takie!

środa, 7 maja 2014

397. dzień 3

Słodka kakaowa owsianka z cukinią, wiórkami kokosowymi i gorzką czekoladą
Cocoa zucchini oatmeal with dessicated coconut and dark chocolate

W sztucznym świetle, robotnicy od 7 szaleją za oknami.
Matma? Najpierw byłam zdruzgotana, potem wściekła. Jestem humanistką, zgadza się. Jednak stosunkowo lubię matematykę, serio. Ale nie to co nam zaserwowali. Akurat wszystko, czego nie znoszę. Funkcje, wszędzie funkcje, na polskim też funkcje! Historia: wylicz funkcję z Bolesława Krzywoustego?  To niby żart, ale powoli robi się nieśmieszny, tak być może.
Po maturze napiszę książkę o Funkcjach, jak Gombrowicz pisał o Formach. Będę sławna.
A teraz angielski. Najbardziej lajtowy, ale niestety muszę spędzić w szkole cały dzień czekając na rozszerzenie. No i aż czekam aż zaserwują coś takiego:

PS: Śniadanie - czekoladowa bomba energii. W owsiance. Chyba najlepszy kop ze wszystkich dotychczasowych ;)

wtorek, 6 maja 2014

396. dzień 2

Owsianka z bananem, kawą, serkiem wiejskim (w środku), podana z gorzką czekoladą i masłem orzechowym
Oatmeal with banana, coffee, cottage cheese, dark chocolate and peanut butter

Zanudzę Was. Ale im bardziej w matury tym bardziej jestem niewyspana (nie znaczy to, że kuję po nocach, po prostu nie mogę zasnąć). I takie śniadania mi pomagają, naprawdę. Wczoraj? Ciężko mi powiedzieć. Jak wcześniej myślałam, że przed wynikami sobie mniej więcej skalkuluję ile będę miała punktów, to teraz - rosyjska ruletka będzie z tymi studiami. Temat mi odpowiadał. Wybrałam Wesele. I nie, nie potopiłam weselników.

poniedziałek, 5 maja 2014

395. dzień 1

Owsianka z bananem, serkiem wiejskim (w środku), podana z cynamonem, gorzką czekoladą, suszoną żurawiną, nerkowcami i orzechami laskowymi
Banana oatmeal with cottage cheese, cinnamon, dark chocolate, dried cranberries, cashews and hazelnuts

No to lecę. O zaletach owsianki w tych dniach już mówiłam. Dziś - ogromna dawka energii, a poza tym masa witamin. Dla mózgu!

niedziela, 4 maja 2014

394. maraton owsianek czas zacząć

 Owsianka z młodą marchwią, cynamonem, jogurtem greckim, suszoną żurawiną i masłem orzechowym
Oatmeal with young carrot, cinnamon, greek yoghurt, dried cranberries and peanut butter

Jeden dzień. Nadchodzącymi dniami nie stresuję się za bardzo - nie tak jak nadchodzącą apokalipsą - wosem w piątek. Potem ustne, no i historia na samiutki koniec (20.05).

Owsianka jest niewątpliwie najlepszym śniadaniem dla maturzysty. Dostarcza potrzebnej energii do pracy. Suszona żurawina zawiera masę potrzebnych witamin, a masło orzechowe odżywia mózg. Wszystko dla mózgu. Często zobaczycie u mnie owsianki w tych dniach.

sobota, 3 maja 2014

393. niby-pizza na śniadanie

Pełnoziarnista "pizza" (bez drożdży, ciasto przygotowane na patelni) zapieczona z domowym sosem pomidorowym, serem, szparagami i cukinią
Rye-flour "pizza" with homemade tomatoes souce, cheese, asparagus and zucchini

/przepis
ciasto:
60g mąki
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
mleko
1 łyżeczka oleju

Wsypać mąkę i sodę, dodać olej i chlust mleka, zacząć wyrabiać ciasto (musi być zwartą kulą), ewentualnie dolać mleka (ostrożnie). "Piec" z obu stron na rozgrzanej patelni

sos:
Podsmażyć ząbek czosnku i trochę cebuli na oleju, dodać kawałek pokrojonego w kostkę pomidora, przesmażyć. Dodać pomidora z puszki i odrobinę soku, przyprawić solą, oregano, chili. Dusić pod przykryciem do odparowania płynu.

Sos wyłożyć na ciasto, położyć ser i warzywa. Zapiekać 10 min.

Nigdzie nie ma pieprzonych czarnych długopisów. Poza tym sprawdziłam próg na swoje studia i w tamtym roku był większy niż na prawo... cóż.

piątek, 2 maja 2014

392.

Jabłkowo-limonkowe placki z kaszy quinoa podane z twarożkiem, masłem orzechowym i cynamonem
Apple-lime quinoa pancakes served with white cheese, peanut butter and cinnamon

*kaszę ugotowałam z sokiem z limonki, dodałam tylko mąkę, żadnego słodzika

Nie są zbyt urodziwe (bardzo ciężko je przewrócić), ale za to smakiem wynagradzają. Chyba moje ulubione wykorzystanie tej kaszy jak dotąd, jednak już się skończyła. Nie wiem, kiedy kupię ją następny raz, jakąś wielką fanką nie zostałam. Ale do tych placków chętnie bym wróciła!

Ach wiertarka z rana, tęskniłam, już dawno jej nie słyszałam. Śmieszne jest to, że wiercą dopóki nie zwlokę się z łóżka. Taki budzik.

PS: Posiłek dla maturzysty - dziś czeka mnie kolejny intensywny dzień "przed". Kaszę ugotowałam późnym wieczorem, już po sesji z historią, oglądając Grę o Tron. Rano wystarczyło wymieszać resztę składników i usmażyć (na oleju lnianym - bombie zdrowia dla mózgu). Takimi samymi "bombami" są quinoa i masło orzechowe. Innymi słowy - wszystko dla mózgu.


czwartek, 1 maja 2014

391.

Jajka sadzone z solą, pieprzem i szczypiorkiem; chleb słonecznikowy z pomidorem i domowym guacamole z dymką, czosnkiem, suszonymi pomidorami, sokiem z limonki, oregano i chili z solą morską
 Fried eggs with salt, pepper and chives; sunflower's seeds bread with tomatoes and homemade guacamole with green onion, garlic, dried tomatoes, lime juice, oregano and chili with sea salt

Ratuję porzucony pod śmietnikiem bez przez bezdusznych panów robotników.