Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cottage cheese. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cottage cheese. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 lipca 2014

436.

Owsianka na kawie czekoladowej z kakao, miodem, masłem orzechowym, serkiem wiejskim i jagodami
Chocolate coffee oatmeal with cocoa, honey, peanut butter, cottage cheese and blueberries

sobota, 10 maja 2014

400.

Placki z młodą marchewką, suszonymi pomidorami, serkiem wiejskim, chili i oregano; podane ze szczypiorkiem i ketchupem
Pancakes with young carrot, dried tomatoes, cottage cheese, chili and oregano; served with chives and ketchup

Trochę inaczej, trochę ze świeższym spojrzeniem. Serek wiejski w plackach mi niesamowicie posmakował (hej, a tak się bałam, że nie wyjdą!) i koniecznie muszę wypróbować to na słodko.
Wos? Nie chcę zapeszać, ale... rozwaliłam. Nie sądziłam, że to mi się przytrafi, myślałam, że to egzamin, który (poza matmą) pójdzie mi najgorzej. Okazało się, że dzień przed przewidziałam temat wypracowania. Koleżanka najpierw podrzuciła taki pomysł "ONZ", przyczepiłam się tego, przejrzałam tematy - hej, faktycznie, nie było ONZ i nie było praw człowieka. Wykułam się tego. I były. Chyba zamiast na studia powinnam zostać wróżką.
A później już tylko same przyjemności - rower, jak tęskniłam! Cydr lubelski, Gra o Tron, no i duuuużo snu. Dziś muszę posprzątać - przez ten tygodniowy maraton zrobił się taki syf, że głowa mała. A później skupiam się tylko i wyłącznie na historii. Dużo czasu do niej jeszcze. Najgorsze już przede mną.

wtorek, 6 maja 2014

396. dzień 2

Owsianka z bananem, kawą, serkiem wiejskim (w środku), podana z gorzką czekoladą i masłem orzechowym
Oatmeal with banana, coffee, cottage cheese, dark chocolate and peanut butter

Zanudzę Was. Ale im bardziej w matury tym bardziej jestem niewyspana (nie znaczy to, że kuję po nocach, po prostu nie mogę zasnąć). I takie śniadania mi pomagają, naprawdę. Wczoraj? Ciężko mi powiedzieć. Jak wcześniej myślałam, że przed wynikami sobie mniej więcej skalkuluję ile będę miała punktów, to teraz - rosyjska ruletka będzie z tymi studiami. Temat mi odpowiadał. Wybrałam Wesele. I nie, nie potopiłam weselników.

poniedziałek, 5 maja 2014

395. dzień 1

Owsianka z bananem, serkiem wiejskim (w środku), podana z cynamonem, gorzką czekoladą, suszoną żurawiną, nerkowcami i orzechami laskowymi
Banana oatmeal with cottage cheese, cinnamon, dark chocolate, dried cranberries, cashews and hazelnuts

No to lecę. O zaletach owsianki w tych dniach już mówiłam. Dziś - ogromna dawka energii, a poza tym masa witamin. Dla mózgu!

sobota, 12 kwietnia 2014

378. zielono, bazyliowo

Razowy omlet biszkoptowy z bazylią; podany ze słodkim, kokosowym serkiem wiejskim i kiwi zmiksowanym z bazylią
Rye flour basil sponge omlette served with sweet coconut cottage cheese and kiwi blended with basil

Mówiłam Wam kiedyś jak uwielbiam świeżą bazylię? Gdyby była tańsza kupowałabym kilogramami. 
Dziękuję za miłe słowa odnośnie tatuażu. Muszę jednak powiedzieć, że nie mogę się doczekać końca noszenia folii i aż trochę się wyleczy bo jak na razie jest lekkawo już irytującym mnie "problemem". Tak więc czekam, czekam. W międzyczasie robię zakupy z okazji zakończenia roku (już dawno to postanowiłam!) i kupuję prawie same rzeczy właśnie go odsłaniające.
A teraz - spotkanie z Ryszardem Kaliszem. Już ostatnie z cyklu. Ja lecę, a Wam polecam kolejny film - prawdziwą historię. Po wczorajszym jego obejrzeniu zafascynowałam się Beat Generation i po maturze... po maturze przeczytam dużo książek!



poniedziałek, 7 kwietnia 2014

374. obłędnie gładki krem z pęczaku

 Jabłkowy krem z pęczaku z serkiem wiejskim, cynamonem i masłem orzechowym
Apple hulled groats pudding served with cottage cheese, cinnamon and peanut butter

Ten krem zrobiłam wczoraj, specjalnie gotując więcej pęczaku do obiadu. Następnie, podgotowany i zmiksowany z jabłkiem, mlekiem i cynamonem leżakował noc, a dziś rano został podgrzany razem z serkiem wiejskim, który się fantastycznie ciągnął. Dawno nie jadłam tak gładkiego kremu - serio, jak dla mnie przebija krem z kaszy jaglanej.

4-5 dni.

czwartek, 27 marca 2014

363. mini torcik naleśnikowy

Mini torcik z razowych naleśników z gęstym twarożkiem*, nutellą, bananem i cynamonem
 Rye flour pancakes with cottage cheese, nutella, banana and cinnamon

*twaróg + jogurt grecki

Nie będę Was oszukiwać - to mój wczorajszy obiad. Od gadania koleżanek o naleśnikach w szkole nabrałam na nie tak ogromnej ochoty. Przemogłam się ostatnio, kupiłam Nutellę. Nie żałuję. Jest wiosna, chyba jest dobrze. A będzie jeszcze lepiej. Szykują się długie, słoneczne, muzyczne wakacje. I są coraz bliżej. Czuję to.

piątek, 7 marca 2014

347. w końcu się udał


Cocoa oats pancake with peanut butter, honey and cottage cheese with cinnamon

To na pewno zasługa rad Blaithin, żeby wstawić masę na noc do lodówki (tylko użyłam 1 jajka i resztę uzupełniłam mlekiem) oraz to, że w końcu użyłam oleju na patelnię. Także nie ma co się bać tłuszczów z rana, gwarantują nam brak płaczu nad spalonym, przywartym śniadaniem!

Olałam szkołę. W mojej klasie robią to nagminnie ("ta szkoła nigdy nie miała klasy z taką frekwencją" - hej, to podczas wojny chodzili do szkoły częściej niż my? ale musieliście się napracować, żeby to policzyć, ponad 100 lat szkoły!) więc mi też coś od życia się należy. Poza tym czas tak się kurczy, że należy wybrać priorytety - a dla mnie są zupełnie inne, niż kwitnienie na geografii, czy informatyce.

wtorek, 18 lutego 2014

335.


Pasta with sauce of summer's fruit (strawberries, raspberries, blueberries) with lemon-cinnamon-rum syrup, baked with cottage cheese

Całkiem śmieszne, zapieczony serek wiejski smakuje jak mozarella.
Jestem w domu. W sobotę po imprezie wróciłam o 3, o 8:30 wstałam, szykując się na autobus. Przyjechałam o 16, o 18 zadzwoniła do mnie przyjaciółka, że ma wolny dom i robi "coś jakby imprezę". Siedzieliśmy do 4 rano, graliśmy w karty.
Mamy ze mną nie ma, jestem ja i kot. Mama jest u Babci, zajmuje się nią świeżo po operacji. Jest dzielna. Jestem z niej bardzo dumna. 


środa, 29 stycznia 2014

322.


Cinnamon sponge omlette (2 eggs, whole wheat flour) served with my grandma's raspberries jam, cottage cheese, dried cranberries and cashews


Jak dawno go nie było! Wstałam sama z siebie wcześniej i tak mi się go zachciało, zamiast ulubionej granoli z syropem klonowym i pekanami z Lidla (tydzień amerykański! w końcu!). Uwielbiam Babcię za ten dżem. W dzieciństwie mama zalewała go wrzątkiem w termosie, dodawała miodu i jechałyśmy na sanki.


wtorek, 28 stycznia 2014

321. trzy... dwa... jeden...


Coconut-cinnamon oatmeal apple mousse (with fresh and dried apples) served with cottage cheese and dark chocolate 70%

Fajny ten dzisiejszy numer posta. Do musu owsianego wracam po raz kolejny jako receptura na pyszne ekspresowe śniadanie. Bo po wczorajszym litrze piwa za 8.20 - przydatny. Co z tego, że za 15 minut piszę na lekcji próbną maturę z matematyki, a potem sprawdzian z angielskiego. Jak to mówią...? Raz się tyje!

piątek, 20 grudnia 2013

293.


Millet with banana served with cottage cheese with cinnamon and homemade hazelnut butter

*


Jeden dzień!

czwartek, 21 listopada 2013

264. wszystko co kocham



Czyli banan, serek wiejski, cynamon i masło orzechowe. Przygotowana wczoraj, dziś podgrzana - nie mogłaby bowiem istnieć bez rozpływającego się w środku masła :)



poniedziałek, 11 listopada 2013

254.


W gruncie rzeczy bliżej im do scrumble niż placków... ale miał być jeden duży placek (kompletnie się rozwalił - śmieszna sprawa, chyba bardziej lubią mnie placki bezjajeczne), więc tak go uratowałam. Jeżeli chodzi o surowe kakao - powoli się do niego przekonuję (wybacz Sanma hahaha aczkolwiek Twój komentarz mnie bardzo ubawił :*). Dzięki Whiness zrobiłam wczoraj sobie z nich kakałko i pomimo pływających fusów (już kazałam mamie przywieść młynek, a tak czy inaczej fajnie się je rozgryzało) to było najpyszniejsze kakao jakie piłam - kompletnie inny smak. Sekretem okazało się dodać trochę więcej cukru (którego w kuchni się raczej wystrzegam), ponieważ ziarna są bardzo, bardzo gorzkie, i voila.

Chcecie kolejną historię z serii "Pyza na polskich dróżkach"? Wczoraj chciałam już (och jakże chciałam!) zabrać się za naukę wosu. Przygotowałam sobie dumnie wszystko na łóżeczku - repetytorium, zeszycik, piórniczek, cienkopisy z Hello Kitty, po czym, ups, nie mam długopisu. Wyszłam jak stałam, kupiłam jeszcze jajka i pastę do zębów. PÓŁ GODZINY chodziłam po swojej dzielni, notabene Śródmieście, centrum, serce stolycy... nope, nigdzie nie ma długopisów. W za dużym szarym dresie, bez makijażu, kolczyk w nosie, jajka w torbie (czekałam, aż mi się pobiją) po tych wszystkich wymuskanych uliczkach z wymuskanymi ludźmi (Plac Hipstera, Mokotowska, Koszykowa - kto ogarnia Warszawę wie o co mi chodzi). W końcu olśniło mnie, żeby zajść na Metro Politechnika (również koło mnie ale w drugą stronę niż chodziłam) - zniechęcona pytam w Hubizie o długopis. A Pan na to "niebieski czy czarny?". A ja na to z największą na świecie ulgą w głosie "A mogę dwa?!". I jeszcze życzył mi miłego dnia. Tak najszczerzej, najmilej - nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Czyżby zobaczył wdzięczność w moich oczach z powodu długopisów? No, w każdym razie już chciałam oskarżać Stołeczne Miasto za to, że nie zdam przez nich matury, bo nie udostępnili mi długopisów...

Zdjęcia własne. Widok z mojego okna i archiwalne zdjęcie Paryża z rejsu po Sekwanie. Tęsknię za tym miejscem. Byłam dwa razy, a tęsknię. Tęsknię też za Rzymem, w którym byłam jako dziecko. Za Holandią, w której byłam przez chwilę. Jak to jest, że za tym tęsknię, a nie tęsknię za Nowym Jorkiem, w którym mam całą rodzinę?




sobota, 2 listopada 2013

245.


Będąc w domu nie zaskoczę Was niczym nowym. Tu po prostu jem to, co proste, to co lubię. Opcham się chlebem i zrezygnuję do wigilii, a co.

Jest mi bardzo miło, bo moje zdjęcie przeszło w konkursie Szkary do drugiego etapu. To numer 1 :) I tylko uświadamia mi, że nie trzeba mieć lustrzanki, żeby uwiecznić coś fajnego. Naprawdę, wystarczy telefon. Jak to mówił mój prowadzący na warsztatach - mogłoby to być nawet pudełko po zapałkach i coś światłoczułego. Podobno jakaś jego koleżanka właśnie coś takiego ustawiła w jednym miejscu i przez rok tworzyło to niesamowity obraz. 

Wczoraj wieczorny spacer po cmentarzu. Groby ludzi, którzy odeszli za wcześnie, którzy nie powinni. Te wszystkie świecące światełka tylko pokazały mi, jak szybko płynie czas.

piątek, 20 września 2013

202. to kasza jęczmienna? nadziane trufle



/przepis
Ugotować woreczek kaszy jęczmiennej wg instrukcji na opakowaniu. Pół przeznaczyłam na obiad, a pół zostawiłam do ostygnięcia. Po tym czasie pokroiłam morele na małe kawałki, z kaszy formowałam kuleczki, do których wpychałam owe morele. Na talerz wysypałam wiórki i kakao, obtoczyłam trufle i wstawiłam na noc do lodówki.

Następnym razem użyję jakiegoś słodzidła, np. paska rozpuszczonej czekolady mlecznej do kaszy. Nie mniej jednak pomysł banalny i wyborny.

Wczoraj rozwaliło mi się moje ukochane lusterko, o te:

Piękne, prawda? I drogie, dlatego jestem wściekła - no ale jest ostrzeżenie: handmade-uwaga, delikatne. Mam więc dziś masę spraw do załatwienia, w tym klej do drewna/luster - mam też specjalistyczne, różowe, gumowe rękawiczki i błagam, powiedzcie, że mi się uda.

sobota, 24 sierpnia 2013

180. owocowo + prosta i pyszna kolacja


Babcia wyszła ze szpitala. Mama zrobiła pielęgniarkom w podziękowaniu kosz owoców, no a połowę zostawiła nam. Więc co zrobić z taką masą owoców? Do głowy przychodziła mi tylko i wyłącznie sałatka owocowa! Nie jadłam jej może kilka lat, postawiłam dziś na trochę bardziej egzotyczną wersję.

Dziś jest dzień muzyki elektronicznej. W końcu w tym mieście puszczają coś, co mi pasuje. Oczywiście idę!

I jeszcze inspiracja na kolację. Przekrój bułkę na pół. W każdej połowie zrób niewielkie wgłębienie. Bułki posmaruj majonezem. Wciśnij dowolne dodatki - u mnie papryka i awokado. Wbij jajko w dziurkę. Przykryj serem lub czym tam chcesz. Zapiekaj przez 15 minut w 220 stopniach (ja w malutkim piekarniku), a właściwie tyle, by jajko nie było surowe. Podałam z własnej roboty ogórkami małosolnymi (z czosnkiem i chilli) i pomidorem.


piątek, 23 sierpnia 2013

179. owsianka na soku pomarańczowym


Inspiracja (a właściwie wskazówka jak gotować owsiankę na soku). 

 
Nie mam słów - to było ge-nia-lne! Byłam wyjątkowo zaskoczona smakiem, fantastycznym smakiem, swoją drogą. Bałam się, że się zważy, że nie wyjdzie gęsta - a wyszła. Do tego ciągnący się wiejski i pyszne dodatki. Rozbawiła mnie tylko moja mama, która, jak powiedziałam jej co jem, powiedziała, że aż jej włoski stanęły na rękach i zaczęła wrzeszczeć, że nie może na to patrzeć, jak jej pokazałam zdjęcia. Ona nie przepada za "wychodzeniem poza konwenanse", zwłaszcza te jedzeniowe :)