Jabłkowy krem z pęczaku z serkiem wiejskim, cynamonem i masłem orzechowym
Apple hulled groats pudding served with cottage cheese, cinnamon and peanut butter
Ten krem zrobiłam wczoraj, specjalnie gotując więcej pęczaku do obiadu. Następnie, podgotowany i zmiksowany z jabłkiem, mlekiem i cynamonem leżakował noc, a dziś rano został podgrzany razem z serkiem wiejskim, który się fantastycznie ciągnął. Dawno nie jadłam tak gładkiego kremu - serio, jak dla mnie przebija krem z kaszy jaglanej.
4-5 dni.
Może kiedyś przekonam się do pęczaku, bo na razie kojarzy mi się tylko z.. wędkarstwem - mój tata zawsze robi jako zanętę dla ryb.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wymiata ♥
OdpowiedzUsuńAle ja tęsknie za pęczakiem :<
OdpowiedzUsuńJabłko, cynamon i pb - o tak !
Fajnie, że i Tobie posmakował ten krem! Ja planuję w najbliższym czasie zrobić go na słono :-)
OdpowiedzUsuńPrzebija krem z mojej ukochanej jaglanki? Niemożliwe! Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńo tak, wiem co masz na myśli mówiąc o ciągnącym serku wiejskim <3 a krem z pęczaku bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńo, drugi już dziś pęczakowy krem. czyżbym winna go była zrobić? ;)
OdpowiedzUsuńPęczak <3 No i te masło na samej górze *.*
OdpowiedzUsuń