Cinnamon sponge omlette (2 eggs, whole wheat flour) served with my grandma's raspberries jam, cottage cheese, dried cranberries and cashews
Jak dawno go nie było! Wstałam sama z siebie wcześniej i tak mi się go zachciało, zamiast ulubionej granoli z syropem klonowym i pekanami z Lidla (tydzień amerykański! w końcu!). Uwielbiam Babcię za ten dżem. W dzieciństwie mama zalewała go wrzątkiem w termosie, dodawała miodu i jechałyśmy na sanki.
mi mama też takie mikstury robiła, ale skłamałabym mówiąc, że byłam tym faktem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńnatomiast omlet jak najbardziej!
jak będę gdzieś w okolicach tęczy, to chyba wpadnę po słoik. malinowego brak mi na stanie właśnie, a ten wygląda na taki, jak lubię najbardziej
OdpowiedzUsuńtego dżemu babcinego ciągle Ci zazdroszczę, ja cieszę się smakiem sklepowego, a takiego prosto z rąk babci nic nie zastąpi :) i nerkowce <3
OdpowiedzUsuńpyszny omlet :)
OdpowiedzUsuńteż go dawno nie jadłam. mi z koei mama w dzieciństwie co weekend robiłą tego omleta, był najlepszy :)
OdpowiedzUsuńI ja go dawno nie jadłam. Czas usmażyć tego puchatka ;)
OdpowiedzUsuńzalewanie dżemu wrzątkiem.
OdpowiedzUsuńprosty magiczny sposób na zrobienie błyskawicznego 'kompotu':)
to piękne, że pamięta się z dzieciństwa takie detale...:)
OdpowiedzUsuńBabcine dżemy są najlepsze ;) A malinowy to już w ogóle !
OdpowiedzUsuńBabciny dżem malinowy? "Zazdraszczam", że się już tak prostacko wyrażę. ;) Moja nawet nie lubiła gotować.
OdpowiedzUsuń:) uwielbiam babcine przetwory! zdecydowanie najlepsze!
OdpowiedzUsuńCudowny omlet!
OdpowiedzUsuńbabcine najlepsze :)
OdpowiedzUsuńojjj ja już w poniedziałek leciałam jak na skrzydłach do Lidla xd