wtorek, 7 stycznia 2014

305. na powroty


Homemade foccacia; cheese with nigella, cheddar, spinach, dried tomatoes and peanut butter

Ostatni dzień, wagaruję pod pretekstem niedokonanego szczepienia. Zastanawiam się, czy tam znowu przerzucę się na słodkie śniadania. I znowu czas wejść w ten monotonny rytm.



10 komentarzy:

  1. Twoje ostatnie śniadania przywołują we mnie sentyment letnich, wyjazdowych śniadań.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a podałabyś przepis na foccacię? jakoś Ci tak ufam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje śniadanie w moim stylu, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  4. Te sery <3 Idealne śniadanie dla takiego seromaniaka jak ja :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ta focaccia wygląda zupełnie zupełnie inaczej niż taka, jaką ja znam. wygląda jak coś w panierce! a koryciński z czarnuszką jest wspaniały. i Ty też wspaniała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wczoraj tak dumałam nad tym Twoim futerkiem. Wpadło mi w oko. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jedno slowo: genialne. pokochałam Twoje wytrawne śniadania i szczerze mówiąc mam nadzieję, że będą się pojawiać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. to Ty? Jeśli tak to masz śliczne, gęste włosyyy <3

    OdpowiedzUsuń