Homemade foccacia; cheese with nigella, cheddar, spinach, dried tomatoes and peanut butter
Ostatni dzień, wagaruję pod pretekstem niedokonanego szczepienia. Zastanawiam się, czy tam znowu przerzucę się na słodkie śniadania. I znowu czas wejść w ten monotonny rytm.
Twoje ostatnie śniadania przywołują we mnie sentyment letnich, wyjazdowych śniadań.
OdpowiedzUsuń:)
a podałabyś przepis na foccacię? jakoś Ci tak ufam :D
OdpowiedzUsuńmama zrobiła :)
UsuńTwoje śniadanie w moim stylu, pycha!
OdpowiedzUsuńTe sery <3 Idealne śniadanie dla takiego seromaniaka jak ja :D
OdpowiedzUsuńta focaccia wygląda zupełnie zupełnie inaczej niż taka, jaką ja znam. wygląda jak coś w panierce! a koryciński z czarnuszką jest wspaniały. i Ty też wspaniała ;)
OdpowiedzUsuńJuż wczoraj tak dumałam nad tym Twoim futerkiem. Wpadło mi w oko. :)
OdpowiedzUsuńjedno slowo: genialne. pokochałam Twoje wytrawne śniadania i szczerze mówiąc mam nadzieję, że będą się pojawiać częściej :)
OdpowiedzUsuńto Ty? Jeśli tak to masz śliczne, gęste włosyyy <3
OdpowiedzUsuńno ja :)
Usuń