Cocoa-banana frying pan cheesecakes with crushed cocoa beans and semolina; served with dates chocolate and chili with sea salt
Dziś biegnę po kartki dla Dziadków, szukam poczty, jak zwykle zostawiając wszystko na ostatnią chwilę. W międzyczasie odkurzam, kręcę loki, zakładam podwiązkę, jedwabną sukienkę, perły kupione od starszej pani za 12 zł i obcasy. Uważnie omijam rozbryzgujące się kałuże i jadę na pierwszą "noc swojego życia" (bo potem to wieczór panieński, wesele), której dużą część i tak pewnie spędzę na afterze (notabene u siebie).
i u mnie dziś banan z kakao :)
OdpowiedzUsuńżyczę miłej pierwszej nocy swojego życia. proszę uważać na perły bezcenne! :)
OdpowiedzUsuńprzepis już jest, a Yoko nie lubię
jedno z najlepszych połączeń i to w śniadaniowych serniczkach - świetne!
OdpowiedzUsuńoby tej afery było jak najmniej, a najlepiej wcale ! miłej zabawy ;)
jakiej afery? after, after party
Usuńach, zbieram się do zakupu tych ziaren kakao i zbieram...
OdpowiedzUsuńno i oczywiście have fun
bananowe serniczki brzmią dobrze! bardzo dobrze! no i znowu te banany! :D wszęęęędzie dzisiaj banany! bananowa sobota! dobrze, że i u mnie ich nie brakuje, bo ochotę na nie teraz mam!
OdpowiedzUsuńaaaa, baw się dobrze! niech to będzie niezapomniana noc :*
Udanej zabawy!
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te serniczki : )
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze! :)
ohohoho, dobrej zabawy!
OdpowiedzUsuńserniczki z patelni uwielbiam w wersji waniliowej, takich jeszcze nie próbowałam, dodaję do zakładek i robię w najbliższym czasie :)
http://aga-biega.blogspot.com/
to kakaowe, dość duża różnica
Usuńte z manny chyba bardziej mi smakują. baw się dobrze!
OdpowiedzUsuńMusze się w końcu zabrać za te serniczki ;)
OdpowiedzUsuń