Dark chocolate millet pudding with dates, cinnamon and chili with sea salt; served with crushed cocoa beans
*użyłam mleka krowiego, no i zmniejszyłam proporcje do własnych potrzeb
"The forest is the only place in which, if you get lost, you may very well find yourself."
70% to taka moja linia graniczna pomiędzy ,,ale smaczna czekolada" a ,,jak można to jeść i mówić, że to słodycze?"
OdpowiedzUsuńDla mnie te 70% to właśnie minimum ;)
UsuńJa też lubię mocno gorzkie czeko, 99% jest przepyszna <3
Usuńczekoladowo z samego rana, to lubię! :) tym bardziej ciekawi ta nutka chilli w puddingu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę czekoladę ! Idealna jest - nie za słodka , nie za gorzka .
OdpowiedzUsuńczekolada z chili -musze wreszcie spróbować
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czekoladę 70% :) Cudowny pudding!
OdpowiedzUsuńMam tę czekoladę w swoich zbiorach, ale jeszcze nie kosztowałam. wersja z 85% zawartością kakao była bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńWidziałam wcześniej ten przepis, też się powinnam za taki budyń zabrać. Twój wygląda bardzo apetycznie : )
OdpowiedzUsuńczekolada z chilli, kocham kocham!
OdpowiedzUsuńno i pudding jaglany brzmi obłędnie, ostatnio robiłam jaglane brownie - bomba!