wtorek, 19 listopada 2013

262.


*Dnia poprzedniego woreczek ugotowany na obiad - druga połowa na dzisiejsze śniadanie :)

Mogłam w sumie wymyślić coś wymyślniejszego (haha), wszak znowu (!) nie ma mnie w szkole - która tak uwielbia marnować maturzystom czas - 4 zastępstwa bym dziś miała, w tym kolejną matmę (liczenie średniej), informatykę, angielski ze słabszą grupą i pracę w bibliotece. Podziękowałam, jedynie chyba pójdę na wf (nie wierzę), bo miałam przygotować lekcję - będziemy pompować pośladki z Mel B. Nie no, nie poszłabym, ale obecności się przydadzą. Kto w ogóle wymyślił wf? Tak czy inaczej punktem zwrotnym było to, że mogłam przygotować coś oryginalniejszego, gdyby chciało mi się wczoraj wyjść z łóżka. Stwierdziłam, że muszę się naprawdę ciężko wziąć do roboty, bo najwyżej to branie się do roboty, które wcześniej inicjowałam, nie wystarczy. A wcale się nie obijałam. Dlatego witam, nie mam życia.



11 komentarzy:

  1. uwielbiam taką kaszę jęczmienna <3 i suszone mango tez kocham!

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo nie, przypomniałaś mi, że mam suszone mango na dnie szafki! uwielbiam je podjadać podczas czytania, leeecę

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam Twoje posty xd zawsze poprawiają mi humor hahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. W słoiczku po masełku ? Porywam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo aromatyczne śniadanie :) A suszone mango wręcz uwielbiam.
    Kawa wymiata ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. w słoiczku po tym smacznym maśle wszystko smakuje jeszcze lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też dziś jęczmienna, ale pęczak :)

    Też się zastanawiam, kto wymyślił wf..

    OdpowiedzUsuń
  8. zjadłabym jęczmienną w takiej wersji :))

    OdpowiedzUsuń
  9. 'Stwierdziłam, że muszę się naprawdę ciężko wziąć do roboty, bo najwyżej to branie się do roboty, które wcześniej inicjowałam, nie wystarczy.' - hahaha, najlepsze zdanie ever :D

    A słoiczkowe śniadania mają to coś ^^

    OdpowiedzUsuń