środa, 9 lipca 2014

432. (trochę inny) vegan hot-dog na śniadanie

Opieczony hot-dog z ciemną bułką, parówką sojową i pastą z bobu z oliwą i miętą; roszponka z naszej działki; słodki sos chili z ananasem
Baked hot-dog with whole-wheat roll, soy sausage and broad bean paste with olive oil and mint; lamb lettuce; sweet chili pineapple sauce

Pomysł na tak przygotowanego hot-doga zaczerpnęłam z jakiegoś bloga przeszło rok temu. W głowie został mi pomysł - i dziś rano do niego wróciłam, mając pod ręką michę ugotowanego, wyłuskanego bobu (który to ostatnio namiętnie pożeramy... i tak, ja wolę ze skórką!) i garnek świeżej mięty i roszponki. Lato jest dobre.

Pasta z bobu:
Ugotować bób do miękkości, obrać ze skórki, dodać garść mięty, oliwę i sól, zmiksować na gładką pastę.

Hot-dog.
Bułkę (u mnie paluch pełnoziarnisty) przygotować - odciąć "czapeczkę" z jednej strony i wydrążyć. Napakować pastą z bobu i wcisnąć parówkę (sojową lub nie, zależy od Was). Piec 15 minut w 200 stopniach.
Wegetariański obiad III

5 komentarzy:

  1. wygląda jak hot-dogowy lizak :D

    OdpowiedzUsuń
  2. takie pomysły na hot-doga to ja lubię! o wiele lepsza wersja od kupnych, zdrowsza i jestem pewna, że smaczniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale genialny, z chęcią bym go zjadła :D

    OdpowiedzUsuń