niedziela, 10 listopada 2013

253.


Średnio mi posmakowały te ziarna. Pluję sobie w brodę, bo wydałam na nie niezłą sumkę ze swojego samodzielnego-uczniowskiego-który-powinien-wystarczyć-jeszcze-dwa-tygodnie funduszu. Czy ma ktoś jakieś sprawdzone patenty na wykorzystanie go?

Ogólnie wczoraj sporo z tego funduszu uszczknęłam. Ale fajnie się poczułam - to może głupie, ale jak 100% kobieta. Chodziłam po sklepach, mierzyłam tylko i wyłącznie piękne sukienki. Nakupowałam też kosmetyków. Czasem trzeba.





14 komentarzy:

  1. Ajajaj, bo kakao nie je się surowego, a dodaje do czegoś, wtedy to ma aromat! :)

    Tak, czasem trzeba zrobić porządne zakupy. Po prostu, babska przyjemność.

    Pulp Fiction i Monroe - kupiłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy trochę źle się wyraziłam - można jeść surowe - na początku wydaje się gorzkie, ale potem bardzo, bardzo czekoladowe. I niektózy bardzo lubią ten czysty smak czekolady. :) Ale jeśli ktoś tak za tym nie wariuje, a może woli słodszą czekoladę, to najlepiej użyć tego w formie sproszkowanej jak zwykłego kakao (tylko smak będzie intensywniejszy) albo zrobić sobie - co naprawdę bardzo polecam - kakao na bazie tych ziaren. Pychota.

      Usuń
    2. kakao spróbuję, tylko muszę jakoś wykombinować większe sproszkowanie tych ziaren (bo kupiłam kruszone), dzięki (:

      Usuń
  2. ja kiedyś kupiłam ziarna kawy w czekoladzie i matko, fuj :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Porządne zakupy to jest to, czasem trzeba poświęcić trochę funduszy, żeby sprawić sobie przyjemność :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, ja jestem bardzo ciekawa takiego surowego kakao! Może tylko pierwsze podejście takie, a z każdym kolejnym coraz bardziej się przekonasz do tego smaku? Czasem tak jest :) Trzeba "dojrzeć" to pewnych smaków :)

    Uwielbiam zakuuupy! Znam to uczucie :D Jest warte szaleństwa i pustki w portfelu :D Oczywiście w granicach rozsądku :D

    OdpowiedzUsuń
  5. sama chętnie spróbowałabym tych surowych ziaren :) pysznie się zapowiada taka owsianka! :)
    zakupy, chyba wszyscy je lubimy! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam uczucia robienia zakupów aż do pustki w portfelu:) Zawsze jakoś udaje mi się wyszaleć na zakupach, a do pustki nie doprowadzić:)

    Ziarka kakao... ciekawa jestem, jak one smakują.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oddam mi! Hehe! :D Bardzo bym chciała spróbować :(
    Takie zakupowe szaleństwa są potrzebne. Szczególnie nam, kobietom :>

    OdpowiedzUsuń
  8. I bardzo dobrze, że znalazłaś czas na zakupy :)
    Ciekawią mnie te ziarna, ale nie aż tak bardzo, abym je kupiła. Być może kiedyś :)

    Owsianka z kakao, awokado i granatem to świetny wybór!

    OdpowiedzUsuń
  9. hm, a też się nad nim zastanawiałam. chyba daruję sobie tą fanaberię

    OdpowiedzUsuń
  10. ja nigdy nie próbowałam niestety surowego kakao, więc trudno mi podrzucić jakiś pomysł :D mi za to ciężko przemóc się do awokado (zresztą do wielu innych owoców i warzyw również XD). Zakupy! Oj taaak :D...

    OdpowiedzUsuń
  11. lepsze połączenie od granata i surowego kakao? nie, w takim razie chyba nie ma dla ciebie nadziei na jego polubienie. :D swoją drogą ja najbardziej lubię je chrupać właśnie solo - więc to już chyba kwestia gustu. za to zdjęcia dołączone do dzisiejszego śniadania... w tej kwestii gust mamy bardzo podobny. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam Twoją szczerość xd inni chociażby pluli nimi napisaliby: cudowne, surowe ziarenka, a Ty z bańki piszesz że niedobre xd haha
    jesteś boska

    OdpowiedzUsuń