sobota, 27 kwietnia 2013

73. omlet biszkoptowy na słono + wczorajsza owsianka pieczona


Kolacja:

Owsianka pieczona ze śliwką, cynamonem i masłem orzechowym, podana z babcinym dżemem leśnym. Jedzona na balkonie.



Jutro śniadania nie będzie. Za jakąś godzinę jadę na tagi bluz i t-shirtów, jednocześnie podczas polowania rozdawać ulotki FreeFormFestival (na który serdecznie Was zresztą zapraszam!), a około 16 jadę 2 godziny na imprezę koleżanki na działkę gdzieś bardzo bardzo daleko. Także śniadanie będzie tam. Au revoir!




8 komentarzy:

  1. porwałabym jedno i drugie, ale w szczególności owsiankę :) idziesz na free form?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem bardziej za owsianka;D

    OdpowiedzUsuń
  3. zastanawiam się, czy jedno jajko można już w ogóle nazwać omletem. :D ta owsianka... muszę w końcu znowu zrobić pieczoną, bo twoja wygląda magicznie (i z pewnością musiała tak smakować, bo zawiera wszystkie moje ulubione smaki!)!

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie jadłam omleta na wytrawnie! :o

    OdpowiedzUsuń
  5. owsianka -boska !! dzisiejsze śniadanie też pycha ;)
    udanej imprezki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystko pyszne, wszystko pyszne! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Babciny dżemor na owsiance wygląda mega!

    OdpowiedzUsuń