Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polenta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polenta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 grudnia 2013

300. zmiany?


Milk polenta with butter served with hot persimmon, strawberries and honey mousse

Polentę gotowałam z tego przepisu

Jak zauważyliście - nie było mnie. Przestałam mieć ochotę na blogowanie. Nie wiem czy nadal mam. Jadłam powtórki (zapiekanki z masłem orzechowym i cheddarem!) i prostą jajecznicę. Stwierdziłam, że mam dosyć wymyślania i udziwniania, uświadamiania nie wiadomo czego sobie, czy też Wam. Poza tym trochę za dużo zaprząta mi to wszystko głowę. Nie wiem, czy i ile tu będę. Pewnie będę, ale nie codziennie. Z czymś innym, jeżeli przyjdzie mi ochota na jajka na miękko, to ich tu nie wstawię. Bo po co, każdy wie, jak robi się i jak smakują jajka na miękko. Także do zobaczenia - kiedyś. Może jutro :)



środa, 20 marca 2013

38.


Ta owsianko-kaszka (polenta?) gotowana z syropem z brzoskwiń to był strzał w dziesiątkę. Kolejny powód dlaczego nie warto wyrzucać jedzenia, robiłam już rzeczy z odpadkami z sokowirówki, a teraz to. Była pyszna, delikatna, mocno brzoskwiniowa, jak kaszki dla bobasów.

Dziś znowu wyjątkowo wcześnie. I nawet idę na wf pomimo wielkiej niesprawiedliwości (większość grupy zwolniona, a akurat dziś jeszcze większa większość).

PS: Pewnie często widzicie na blogu zamiennie kubki z Cornelią z WITCH ew. ten z H2O - tak, to moje wspomnienia i powrót do dzieciństwa... i jednocześnie ulubione kubki do kawy.