niedziela, 14 lipca 2013

145. i glazura rabarbarowo-porzeczkowa





Mama zrobiła tą glazurę do domowego ciasta jogurtowego. Pyszne, miało być dziś na śniadanie, ale żołądek trochę popsuł mi plany. Dziś jedziemy zobaczyć moją Babcię jak śpiewa na festiwalu jej wsi. Może być zabawnie, takie stare jarmarki.

6 komentarzy:

  1. Myślałam, że to granola! Musiało świetnie smakować ;)
    A takie imprezy mają swój klimat, czasami fajnie jest się wybrać na taki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniaam, już tęsknię za agrestem! Zielonego nie jadłam w tym roku.

    Hah, moja babcia też śpiewa! Czasami co prawda, ale jednak, w chórze seniorów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Glazura... nazwa niekojarzająca się zbytnio z kuchnią, przynajmniej w moim odczuciu, ale po wczytaniu się w jej składniki zmieniam zdanie! Jest mega!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm glazura i chrupiąca granola - pyszne !!
    miłej niedzieli ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniałaś mi o moim kochanym agreście:p

    OdpowiedzUsuń