sobota, 27 lipca 2013

157. nie ma to jak wstać po 11



Właśnie tak. I tak śpię długo codziennie, ale dziś przebiłam rekord, szczególnie, że mam tak mało czasu, a tak dużo do zrobienia. Być może śniadania przez następnych parę dni nie będą się pojawiać - moja przyjaciółka (ta z basenem) ma wolny dom na tydzień, a w piątek zabieram je do Warszawy. Więc zobaczymy.

3 komentarze:

  1. ah takie uroki wakacji :) ja też sobie dziś pospałam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze nigdy tak długo nie spałam, ja to ranny ptaszek ;p nawet w wakacje ;D pierwsza wstaje i wszystkim śniadanko przyrządzam ;D
    twoje dziś przepyszne !

    OdpowiedzUsuń