Pokazywanie postów oznaczonych etykietą melon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą melon. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 lipca 2013

141. nie chce mi się


Zastanawiałam się, czy w ogóle publikować coś takiego, ale stwierdziłam, że zwyczajnie brakuje mi tych codziennych kilku słów. Odmówiłam propozycji pracy, choć niby jej tak chciałam. Miałabym zapieprzać jako kasjerko-barmanka razem z moją przyjaciółką. Wiem, jak ona się tam męczy, chociażby dlatego, że o tym mi napisała po pracy - o 1 w nocy. Chybabym zwariowała. I trzeba pamiętać, że nadchodzi klasa maturalna. Już w ogóle nie będę tu przyjeżdżać.I chcę muszę wygrać olimpiadę. A to znaczy, że muszę zacząć pracować na nią teraz.

Ostatnie "szkolne" (dziecinne?) wakacje powinny być takie, jakie są teraz. Nieskrępowane.

To ja idę po lody.

poniedziałek, 8 lipca 2013

139. na szybko


Musli mistrz. Choć tydzień amerykański w Lidlu się kończył, lećcie zobaczyć, czy nie ma go na półce ze starymi towarami. I ja to zrobię.

Lecę na basen do przyjaciółki. Miłego dnia!

niedziela, 7 lipca 2013

138. mamine placuszki drożdżowe


Wczoraj pierwszy dzień od przyjazdu tutaj nigdzie nie wychodziłam. Cały dzień. Chwilami było mi naprawdę dobrze, chwilami dochodziło do mnie lekkie załamanie, że znowu nie było tak, jakbym oczekiwała. Znowu moje wyobrażenia przeważyły rzeczywistość, a karma triumfowała. Więcej bełkotu na drugim blogu.

Dziś jest lepiej (z nogą). Już tak nie kuleję, nie jest już tak spuchnięta. Nie mogę się doczekać, jak znowu będę mogła jeździć rowerem. Ściągnę sobie Endomondo. Pomogę.

środa, 26 czerwca 2013

130. owsianka na tymczasowe pożegnanie


Jednak wyjeżdżam dzisiaj. Przez całą noc ściągałam 7 sezon Dextera (który już widziałam) - nadrabiam do nowego, 8 sezonu, którego pierwszego odcinka nie obejrzę. Zero internetu przez... właściwie nie wiem ile, tydzień, półtorej? Więcej nie będę czekać, wrócę tu. Jak najszybciej. 

Będę przeglądać Wasze śniadania przez telefon. Być może złapię jakąś sieć i coś wstawię. W każdym razie - na razie pa pa!

PS: Mylicie się, nie jadę na żadne wakacje, to żaden wyjazd, wracam do Warszawy by uporządkować swoje sprawy i potem dopiero mam wakacje :) Dlatego tak bardzo nie chcę jechać.

wtorek, 4 czerwca 2013

109. zielone płatki ryżowe. mleczko kokosowe, melon, czereśnie, kakao.


/przepis
Zagotować mleczko kokosowe z wodą (pół na pół). Wsypać płatki ryżowe i gotować do zgęstnienia, najpierw do zagotowania, a potem na wolnym ogniu. Melona zmiksować blenderem. Czereśnie wydrążyć. Wyłączyć gaz, zostawić płatki jeszcze na chwilę pod przykryciem. Wmieszać mus z melona. Podawać z czereśniami i posypać kakao.

Na żywo były jeszcze bardziej zielone :D A ja chce już końca tego tygodnia, właściwie dwóch, kiedy będę po wystawieniu ocen - odpoczynku, wakacji.

środa, 15 maja 2013

89. koktajl mocno owsiany na oczyszczenie


/przepis
Płatki owsiane i jagody goji zalać wrzątkiem i zostawić do napęcznienia. Zmiksować z mlekiem i pokrojonym melonem (u mnie 1/4 małego) na gładką masę.

Wczoraj nie było śniadania bo go nie było. Powoli i znowu zatracam się sama w sobie. Powoli wrócił zły czas, złe myśli. Dziś doszłam do wniosku, że powstrzymywanie się nie ma sensu. Wracanie do tego też nie. Dlatego (przynajmniej na razie) będzie zdrowiej, lepiej, lżej.



niedziela, 12 maja 2013

87. a miały być naleśniki...



Godzinę spędziłam próbując zrobić śniadanie. Najpierw naleśniki - nie wyszły. Potem do tej masy dowaliłam twarożek (po co?!) i tak w kółko próbowałam zrobić pankejki. W końcu (nie wiem czemu tak późno) podjęłam najmądrzejszą decyzję wywalenia tego. Kompletnie zapomniałam, że jestem umówiona na 13 i przez to muszę teraz lecieć na łeb na szyję. Tak się mam po festiwalu.