środa, 31 lipca 2013

160.


Spałam bardzo długo, bo wczoraj w końcu nigdzie wieczorem nie wychodziłam. Rano już planowałam omlet biszkoptowy, piekielnie głodna, bo wiedziałam, że ostatnie pieczywo (rogal maślany) zużyłam wieczorem do puddingu. A tu proszę, mama kupiła przed pracą chleb. Więc mała kreatywność dziś, ale niezbyt się tym przejmuję.

Już sama nie wiem czego chcę i czego oczekuję. Chyba trochę się zgubiłam.

5 komentarzy:

  1. jakie kolorowe kanapki! każda inna i każda smaczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm serek kozi, pycha! już dawno go nie jadłam ;p a na słodko też smacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię serka koziego :( jakoś mi nie podchodzi. ale kanapki kolorowe, fajne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie kolorowe kanapki, każda inna i równie pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwykłe kanapki a o wiele bardziej zachęcające niż te, które zazwyczaj pojawiają się na moim talerzu :)

    OdpowiedzUsuń