poniedziałek, 9 września 2013

192. dzień w biegu


Ananas w syropie kawowym (recenzja) - do kupienia TU.

Nie wiem jak wcześniej mogłam nie zalewać płatków na noc, owsianka jest nieporównywalna.

Co za dzień... Od rana w biegu - począwszy od fakultetu z historii na który się spóźniłam (pani wyraźnie zaznaczyła - nie spóźniać się), gdzie też załamałam się nakładem pracy, jaki mnie czeka; po szybki trucht ze szkoły do domu (bez zwykłego chillowania na szkolnym skwerze-palarni), szybki obiad, szybka kawa, szybko rowerem (znowu spóźniona) na warsztaty dziennikarskie - pierwsze spotkanie, z którego swoją drogą jestem zachwycona - i potem, zagadana z koleżanką, jakimś cudem zgubiłam kluczyki do roweru. Wszystko byłoby dobrze, gdybym nie przypięła go ponownie przy M&S gdzie zdecydowałam się wstąpić po masło orzechowe - okazało się, że nie mam portfela. Po nerwowym powrocie na miejsce, gdzie wcześniej rower był przypięty i równie nerwowym dalszym braku kluczyków, poprosiłam ekspedienta z M&S, który poprosił ślusarza i ten przeciął mi zapięcie taką tą piłą z iskrami. Cóż. Dopiero wróciłam, dzień pełen wrażeń, jestem nieprzytomna, w lodówce na jutrzejsze śniadanie nie za wiele - miałam dziś iść na zakupy, nie zdążyłam - więc zobaczymy jak to będzie.

4 komentarze:

  1. Pyszna owsianka! Uwielbiam słodko marchewkowe smaki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. marchewkowa- jedna z najpyszniejszych <3
    zabiegany dzień i u mnie, zresztą cały tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. A no, a kisiel ma więcej możliwości smakowych :D

    jezu co za dzień D: a portfel mam nadzieje został w domu a nie zgubiony?

    OdpowiedzUsuń