Miała być w mojej ulubionej (owsiankowej) kombinacji - banan, awokado, masło orzechowe - ale zobaczyłam, że jedna połówka samotnego jabłka wala się po lodówce - a przecież nie mogło się zmarnować :) Dżem mieszany - bo w sumie nigdy nie wiem, co tam babcia upycha.
Mam mieszkanie! Bardzo się bałam, że nie znajdę tego pokoju do wypowiedzenia tego, który mam teraz, ale na szczęście - i to jeszcze w idealnej dla mnie lokalizacji - tuż przy Placu Zbawiciela, czyli blisko fajnych knajp, blisko Koszyków (targ na który w końcu muszę się wybrać), blisko mojej szkoły i blisko Łazienek Królewskim. Będę tam jeździć rowerem. Jestem w niebie.
Babcine dżemorki najlepsze:D
OdpowiedzUsuńBabcine dżemy - rzecz niezawodna.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało Ci się załatwić tak korzystnie mieszkanie :)
Ja nie wiem jak smakują babcine dżemu bo u mnie robi dziadek hah :D
OdpowiedzUsuńJak babcia coś tam "upchała" to na pewno dżem smaczny! Babcine mieszanki najlepsze, zawsze :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że znalazłaś mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńpyszności śniadaniowe serwujesz,mniam !