Godzinę spędziłam próbując zrobić śniadanie. Najpierw naleśniki - nie wyszły. Potem do tej masy dowaliłam twarożek (po co?!) i tak w kółko próbowałam zrobić pankejki. W końcu (nie wiem czemu tak późno) podjęłam najmądrzejszą decyzję wywalenia tego. Kompletnie zapomniałam, że jestem umówiona na 13 i przez to muszę teraz lecieć na łeb na szyję. Tak się mam po festiwalu.
ale koniec końców wyszło bardzo smacznie, to najważniejsze! :-)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko śniadanie chyba było dobre?:D
OdpowiedzUsuńoj tam, pysznie wybrnęłaś :)
OdpowiedzUsuńkuskus na słodko jeszcze nie jadłam, bardzo pysznie ją podałaś ;)
OdpowiedzUsuńmi też czasami nie wychodzą naleśniki ;p
a co za festiwal?
OdpowiedzUsuńfreeform w soho factory
Usuńfuuuck, zapomniałam o tym!
Usuń