/przepis
Kaszę jaglaną prażę na dnie garnka (suchym), zalewam wrzątkiem, dodaję starte jabłko i gotuję ok. 20 minut. Wyłączam gaz, kroję truskawki, dodaję do kaszy, przekładam do słoika, wstawiam do lodówki na całą noc.
Jeszcze mała porcja została na kolację :) A burze uniemożliwiły mi odbiór mojego pięknego roweru.
Uwielbiam uprażoną kaszę jaglaną, a dodatkowo ona cała przesiąknięta masełkiem? ej jestem w niebie:D
OdpowiedzUsuńmusiał być pyszny;)
OdpowiedzUsuńNiebo w gebie :)
OdpowiedzUsuńBurza zła jest chyba tylko pod tym względem, że uniemożliwia wychodzenie z domu. Poza tym uwielbiam te burzowe dni, a najbardziej noce.
OdpowiedzUsuńSmakowite śniadanko.
uwielbiam jaglaną z jabłkiem w środku, a jeszcze bardziej z gruszką :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam, że byłaś na Gatsby'm. rozumiem, że polecasz? czytałam kiedyś ksiązkę, ale niewiele pamiętam.
z jaglanej puddingu jeszcze nie robiłam, w słoiczku po maśle -zdecydowanie pycha !
OdpowiedzUsuń