Nieziemsko gładka - bo zastosowałam kilka zabiegów, których wcześniej nie robiłam. I które od dziś będę stosować cały czas. Pewnie niektórzy uznają to za nieistotne detale, inni z kolei pukną się w głowę, ze do tej pory na to nie wpadłam. Najlepsza owsianka, jaką udało mi się zrobić.
/przepis
Płatki owsiane zalałam wrzątkiem do napęcznienia (więcej wody niż odrobinę ponad płatki, bo wolę owsiankę pół na pół z wodą). Wstawiłam mleko, kiedy się zagotowało, dodałam płatki z wodą i suszone jabłka. Zagotowałam, zmniejszyłam ogień, gotowałam do prawie całkowitego zgęstnienia. Zmieszałam trochę budyniu waniliowego z wodą (tego również wcześniej nie robiłam, wsypywałam od razu) i wlałam do płatków. Wymieszałam, zagotowałam, wyłączyłam gaz i zostawiłam na chwilę pod przykryciem (to akurat robię zawsze). W międzyczasie pokroiłam truskawki, owsiankę posypałam grubo cynamonem (zazwyczaj dawałam go do środka - błąd) i ułożyłam dodatki.
PS: Byłam na "Wielkim Gatsbym". Wróciłam przerażająco smutna, prawie zabeczana, z przekonaniem, że muszę jeszcze koniecznie przeczytać książkę i obejrzeć wersję z lat 60. Podobało mi się.
Na pewno wypróbuję, bo prezentuje się świetnie!♥
OdpowiedzUsuńej no to skoro polecasz to idę na ten film!:D
OdpowiedzUsuńomomom ,truskawki , mnóstwo cynamonu i masło orzechowe w owsiance- uwielbiam to <3
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie! musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuń