Średnio mi posmakowały te ziarna. Pluję sobie w brodę, bo wydałam na nie niezłą sumkę ze swojego samodzielnego-uczniowskiego-który-powinien-wystarczyć-jeszcze-dwa-tygodnie funduszu. Czy ma ktoś jakieś sprawdzone patenty na wykorzystanie go?
Ogólnie wczoraj sporo z tego funduszu uszczknęłam. Ale fajnie się poczułam - to może głupie, ale jak 100% kobieta. Chodziłam po sklepach, mierzyłam tylko i wyłącznie piękne sukienki. Nakupowałam też kosmetyków. Czasem trzeba.
Ajajaj, bo kakao nie je się surowego, a dodaje do czegoś, wtedy to ma aromat! :)
OdpowiedzUsuńTak, czasem trzeba zrobić porządne zakupy. Po prostu, babska przyjemność.
Pulp Fiction i Monroe - kupiłaś mnie!
To znaczy trochę źle się wyraziłam - można jeść surowe - na początku wydaje się gorzkie, ale potem bardzo, bardzo czekoladowe. I niektózy bardzo lubią ten czysty smak czekolady. :) Ale jeśli ktoś tak za tym nie wariuje, a może woli słodszą czekoladę, to najlepiej użyć tego w formie sproszkowanej jak zwykłego kakao (tylko smak będzie intensywniejszy) albo zrobić sobie - co naprawdę bardzo polecam - kakao na bazie tych ziaren. Pychota.
Usuńkakao spróbuję, tylko muszę jakoś wykombinować większe sproszkowanie tych ziaren (bo kupiłam kruszone), dzięki (:
Usuńja kiedyś kupiłam ziarna kawy w czekoladzie i matko, fuj :(
OdpowiedzUsuńPorządne zakupy to jest to, czasem trzeba poświęcić trochę funduszy, żeby sprawić sobie przyjemność :D
OdpowiedzUsuńHm, ja jestem bardzo ciekawa takiego surowego kakao! Może tylko pierwsze podejście takie, a z każdym kolejnym coraz bardziej się przekonasz do tego smaku? Czasem tak jest :) Trzeba "dojrzeć" to pewnych smaków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zakuuupy! Znam to uczucie :D Jest warte szaleństwa i pustki w portfelu :D Oczywiście w granicach rozsądku :D
sama chętnie spróbowałabym tych surowych ziaren :) pysznie się zapowiada taka owsianka! :)
OdpowiedzUsuńzakupy, chyba wszyscy je lubimy! :)
Nie znam uczucia robienia zakupów aż do pustki w portfelu:) Zawsze jakoś udaje mi się wyszaleć na zakupach, a do pustki nie doprowadzić:)
OdpowiedzUsuńZiarka kakao... ciekawa jestem, jak one smakują.
Oddam mi! Hehe! :D Bardzo bym chciała spróbować :(
OdpowiedzUsuńTakie zakupowe szaleństwa są potrzebne. Szczególnie nam, kobietom :>
I bardzo dobrze, że znalazłaś czas na zakupy :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te ziarna, ale nie aż tak bardzo, abym je kupiła. Być może kiedyś :)
Owsianka z kakao, awokado i granatem to świetny wybór!
hm, a też się nad nim zastanawiałam. chyba daruję sobie tą fanaberię
OdpowiedzUsuńja nigdy nie próbowałam niestety surowego kakao, więc trudno mi podrzucić jakiś pomysł :D mi za to ciężko przemóc się do awokado (zresztą do wielu innych owoców i warzyw również XD). Zakupy! Oj taaak :D...
OdpowiedzUsuńlepsze połączenie od granata i surowego kakao? nie, w takim razie chyba nie ma dla ciebie nadziei na jego polubienie. :D swoją drogą ja najbardziej lubię je chrupać właśnie solo - więc to już chyba kwestia gustu. za to zdjęcia dołączone do dzisiejszego śniadania... w tej kwestii gust mamy bardzo podobny. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoją szczerość xd inni chociażby pluli nimi napisaliby: cudowne, surowe ziarenka, a Ty z bańki piszesz że niedobre xd haha
OdpowiedzUsuńjesteś boska