No i mi zachciało się odtworzyć smak świąt. Już czekam. Choć nie mam pojęcia jak to będzie w tym roku - w końcu zawsze jesteśmy tylko 3, a teraz Babcia jest chora...
wiesz co, z tego co wiem lniany jest bardzo delikatny, nie lubi ani wysokich temperatur, ani długiego przetrzymywania. przy smażeniu placków pewnie "zabijesz" jego dobroczynne właściwości, ale warto go dodać chyba dla samego efektu smakowego, jeśli lubisz ten smak oczywiście ;) ja jestem wielką fanką tego oleju, codziennie jem dwie łyżki- dodaję do koktajli, polewam pieczywo, czy dodaję do sałatki/makaronu/kaszy/twarożku, zawsze na zimno. kupuję niewielką buteleczkę prosto od producenta (zamawiam z Olsztyna, taki dziwak ze mnie :D), żeby nie stała otwarta dłużej niż trzy tygodnie. no i mam teraz paznokcie i włosy mocne jak nigdy
U mnie zawsze było 3, ale z ojcem. A potem to raczej świąt nie było.
OdpowiedzUsuńAle może teraz będzie inaczej.
Wspaniałe smaki :)
mielone orzechy w owsiance wspaniale podbijają smak. a świąt smak lubię cały rok
OdpowiedzUsuńDo świąt jeszcze kawałekn czasu, a on pokaże jak będzie. Oby było po Twojej myśli:)
OdpowiedzUsuńŚwięta, Święta, Święta <3 Taaaak!
OdpowiedzUsuńNominowałam Ci do Liebster Blog :)
Cię* :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze czuję nadchodzące Święta kiedy jem śniadanie z mandarynkami i makiem :)
OdpowiedzUsuńwszystko, co przywołuje święta, jest takie magiczne :)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne smaki opanowały blogosferę :)
OdpowiedzUsuńkakaowa z pomarańczą <3 świetne połączenie !
OdpowiedzUsuńu mnie święta w 4 no chyba ,że wliczę jeszcze psa i króliczka ;)
Rzeczywiście poczułam święta :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ułoży się po Twojej myśli! Trzymaj się ciepło ;*
wiesz co, z tego co wiem lniany jest bardzo delikatny, nie lubi ani wysokich temperatur, ani długiego przetrzymywania.
OdpowiedzUsuńprzy smażeniu placków pewnie "zabijesz" jego dobroczynne właściwości, ale warto go dodać chyba dla samego efektu smakowego, jeśli lubisz ten smak oczywiście ;)
ja jestem wielką fanką tego oleju, codziennie jem dwie łyżki- dodaję do koktajli, polewam pieczywo, czy dodaję do sałatki/makaronu/kaszy/twarożku, zawsze na zimno. kupuję niewielką buteleczkę prosto od producenta (zamawiam z Olsztyna, taki dziwak ze mnie :D), żeby nie stała otwarta dłużej niż trzy tygodnie. no i mam teraz paznokcie i włosy mocne jak nigdy
zjadłam już naprawdę sporo czekoladowych owsianek z przeróżnymi dodatkami, ale z pomarańczą jeszcze ani jednej. jak to w ogóle możliwe?!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LB, zapraszam :)
OdpowiedzUsuń