wtorek, 26 lutego 2013

15.


Miało mi poprawić humor na początek dnia - nie wyszło. Wybrałam chyba najgorszą szkołę z możliwych do przenosin. A teraz odliczam - do świąt, do wycieczki, do majówki, do wakacji, do matury...

I wczorajsza kolacja - miały być naleśniki, ale nadal nie umiem ich smażyć, więc musiałam wszystko zwalić w jedną całość. Na weekend jadę do domu, muszę namówić mamę na wspólne naleśnikowanie.


2 komentarze: