wtorek, 12 lutego 2013

4.

Miało być całe What I Ate Today , ale zdjęcie obiadu, choć pysznego i zaskakująco szybkiego, wyszło okropnie - pozostaje magia wyobraźni!

Śniadanie:

 

Obiad:
Gnocchi (przyznaję - kupione w Tesco - choć praktycznie nigdy nie kupuję gotowców, to z gnocchi nie mam siły się tyle babrać; smaczne pomijając te wszystkie paskudne wzmacniacze smaku i konserwanty; no ale raz mogę) z sosem dyniowym (puree z dyni podsmażyłam na czosnku i szałwi, dodałam sól, pieprz, chilli, suszony szczypiorek i jogurt naturalny - chudsza wersja dla śmietańska), do tego dorzuciłam ruccolę (do zwiędnięcia), wymieszałam, posypałam orzechami włoskimi.

Kolacja:



Poza tym przytrafiła mi się historia niczym z filmu - bankomat mnie oszukał. Czasem jednak za bardzo się emocjonuję i do tego potrzebuję właśnie takiego "comfy food".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz