wtorek, 6 sierpnia 2013

162. polsko-włosko


Miało być dziś owsiane scramble z borówkami amerykańskimi, ale po porannej pobudce (11) i prawie włamaniu do domu przez Romów, odkryłam, że mama wszystkie zjadła - tak więc ja zjadłam jej kurki.

Wczoraj w końcu wyszłam na rower tak jak kiedyś kochałam. Przesłuchana cała płyta Macklemore'a, 25km.

3 komentarze:

  1. ja też dziś wsiadam na rower i ruszam ;) no mam nadzieję przynajmniej ;p
    pyszna z kurkami <3

    OdpowiedzUsuń
  2. marzą mi się kurki:) trzeba w nie w końcu zainwestować:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry dystans ;)
    kurki <3 aż zatęskniłam

    OdpowiedzUsuń