Przepis Maria'n - pod koniec gotowania dolałam właśnie owy syrop z Cytrynek z rumem i cynamonem (recenzja TU).
Wczoraj przed snem zastanawiałam się co zrobić na dzisiejsze leniwe śniadanie. Placki, halawa? Rano obudziłam się i okazało się, że mama (znowu!) nakupowała świeżych maślanek - ale nie dam się zwieść. Zaglądam do lodówki a tu ugotowany makaron. Nie mogłam mu odmówić, no i dwóm 1400ml pojemnikom od lodów wypchanych jagodami w zamrażalniku. Smak - kojarzył mi się z dzieciństwem - choć z rumem :)
Wczoraj miałam bardzo miły wieczór - na czekoladowo. Okazało się, że w samym centrum mojego miasta, w niepozornej budce, sprzedają za 8zł cudo, którym w końcu naje się wegetarianka. CZOKOKEBAB! Czyli innymi słowy gruby i bardzo pyszny naleśnik z bitą śmietaną, świeżymi (!) owocami (m.in. kiwi, jagody, banan, chyba też jabłko), bakaliami, sosem czekoladowym i dwoma prawdziwymi, kręconymi w lodówce jak kebab czekoladami - białą i mleczną.
A potem jeszcze piękny wieczór, czekoladowe piwko, dobra muzyka i tak mogę żyć :)
ten rum wygrywa, z racji mojego ciągłęgo zapotrzebowania na późną jesień - to właśnie smak kojarzący się z tą porą roku :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci tego czekokebabu! *.*
Jakie pyszne musiałaś mieć śniadanko :-)
OdpowiedzUsuńCzokokebab - prześlij mi pocztą to cudeńko *_*
Czeko....co?
OdpowiedzUsuńCzekokebab?! Może i w moim mieście coś takiego jest... Oby!:)
A ten rum o poranku? Pojechałaś po całości^^
podoba mi się to makaronowe śniadanie ;) a ten kebab - wow !
OdpowiedzUsuńKebabu nie lubię w żadnej wersji, ale taką czekoladową to zjadłabym w 3 sekundy! <3 Ahhh, zabierz mnie do tego miejsca!
OdpowiedzUsuńach, czekoladowe piwo, już od dawna chcę spróbować! :D
OdpowiedzUsuńmniam! Takiego kebaba bym wszamała :D
OdpowiedzUsuń