Nie wiem czy jutro będzie śniadanie. Mam znowu problemy z telefonem - padły dwie ładowarki na raz. Pożyczyłabym od kogoś w szkole, ale dziś to kino i nikt na dłużej nie chce mi pożyczyć "ich dziecka". Poza tym nie wiem czy to już kwestia ładowarki bo dwie pod rząd to jednak lekka przesada. Rano komputer też mi odmawiał posłuszeństwa.
budyniowy, poproszę! tak mocno czekoladowo wygląda, mmm :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sens się odnajdzie. Na pewnym etapie życia nie można schować się za maminą spódnicę, że tak powiem. Trzeba mierzyć się z trudnościami.
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale śniadanie to musiałaś mieć pyszne.
nie mogę się chować za maminą spódnicę bo jej tu nie ma :) a poza tym to nie o nią mi chodzi
Usuńten serniczek wygląda obłędnie !!
OdpowiedzUsuńhmmm... oby wszystko się ułożyło :* trzymaj się !
Ten serniczek wygląda bosko, taki czekoladowy <3
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, może to tylko zły dzień? Głowa do góry :)
kurdee to może jednak wina telefonu?
OdpowiedzUsuńMelasa musiała nadać ciekawego smaku :)
OdpowiedzUsuńZłośliwość rzeczy martwych..Znam to doskonale ;D Sernik pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńChcę taki! Musiał być przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńpyyszny :)
OdpowiedzUsuńJak się psuje to wszystko. Mam nadzieję, że chociaż ten serniczek poprawił Ci humor, bo wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga :) Jest naprawdę genialny, a każde śniadanie mega pyszne!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jakoś dasz sobie radę z problemami. Sama planuję przeprowadzic się do wielkiego miasta i zostawić daleko za sobą rodzinną miejscowość, więc wiem co rozumiesz. Trzymam kciuki Nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że chwilowo jest ciężko :)
Sam