/przepis
Rozbełtujemy 1 jajko. Dodajemy łyżkę puree dyniowego, cynamon, dokładnie mieszamy. Maczamy w tym pokrojony (u mnie w krzywe, średniej wielkości kostki - to nie ma znaczenia jak) czerstwy chleb. Foremkę natłuszczamy. Wkładamy do połowy część chleba, dociskając, dodajemy kilka kawałków ananasa (w kostce, u mnie świeży, ale z puszki też się nada), a na to kolejną warstwę chleba (również dociskając). Posypujemy z wierzchu cynamonem, wstawiamy do nagrzanego piekarnika (180-200stopni) na 15-20 minut. Podajemy z masłem orzechowym, czy czym tam chcemy.
Nie ma to jak ubić interes i kupić leginsy, które w finale zwisają w połowie ud... Niech wszyscy święci się cieszą, że miałam długi sweter. I w dodatku bez możliwości zwrotu (która być miała). Pamiętajcie - jak ktoś sprzedaje fajne leginsy, to znaczy, że nie są fajne. Leginsy zawsze się przydają. Najlepsze jest to, że teraz przekazuję tę "gołodupną" (jak to moja mama nazwałą) klątwę dalej - i stracę na tym przetargu 10 zł. Mówi się trudno!
Poranek mija mi przy oglądaniu mieszkań. Moja mama chyba skapitulowała, czas wziąć sprawy w swoje łapki. Naprawdę, marzę już o własnym mieszkaniu, gdzie będę mogła rozsypywać cynamon i go po sobie nie sprzątać i przejść nago z pokoju do łazienki.
Tak mi się zachciało zarzucić "inspiracją". Macie Tumblr? Mój: http://yoursknees.tumblr.com
cudny ten pudding! aż się głodna zrobiłam, mimo że już po śniadaniu jestem :D
OdpowiedzUsuńlubię takie inspiracje! bardzo lubię :)
a co do chlebka bananowego - dieta?! jaka dieta?! :D zresztą! ten chlebek to samo zdrowie! zero cukru, mąka migdałowa - więc nic tylko zajadać! bez wyrzutów, najmniejszych :)
dyniowy <3 już go uwielbiam hehe ;D nie ma to jak zapiekany chlebek ;)
OdpowiedzUsuńkocham połączenie ananasa z dynią!
OdpowiedzUsuńja tumblr nie posiadam, jakoś nie lubię społecznościowych portali, tym niemniej czasem czytam co piszą na nim moi ulubieni muzycy :)
ja bym chciała swoje własne mieszkanko żeby mieć miejsce na wszystkie kuchenne rzeczy :D
Wstyd sie przyznać że w tym roku jeszcze dyni nie jadłam... A tu takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńMusiał być pyszny! *.*
OdpowiedzUsuńescapefrom--reality.tumblr.com
dobry kolczyk w nosie i dobry minimalizm, lubię już
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe wygląda cudownie *-*
OdpowiedzUsuń"gołodupna klątwa" - znam ten ból :D
Kiedyś miałam Tumblr, może do niego wrócę. Twój mi się podoba, inspiracje też.
OdpowiedzUsuńA śniadanie to magia.
a ja mam korytarz przechodni (przechodzą przez niego także moi sąsiedzi) i też nie mogem nago do toalety ;_; chlip
OdpowiedzUsuń