poniedziałek, 10 lutego 2014

329. przegapiłam rok


Cocoa-banana semolina with dried figs and amarantus; served with philadelphia milka

Tak to jest jak nie prowadzi się bloga regularnie... i w sumie nie do końca ma się ochotę.
8 lutego stuknął mu roczek. Duże, duże dziecko! Nie no, serio, dzięki temu blogowi nauczyłam się smażyć naleśniki. Uważam to za swój największy sukces.

W związku z tym spóźnieniem jeżeli macie jakieś pytania - pytajcie śmiało, odpowiem.

A dziś olewam dwie pierwsze lekcje dla tej mannowej cudowności. W międzyczasie uczę się historii (nie powinno być zaskoczenia) - dziś piszemy wypracowanie, pierwszy raz na lekcji, czyli bez książek. Tylko nasza wiedza i my. Patrząc na całkiem marne wyniki tych wypracowań w domu z książkami i internetem, chyba mamy się czego obawiać.

http://mysweetpathoflife.blogspot.com

13 komentarzy:

  1. Jaka gęsta ta Twoja manna! Ideał. ;) Podasz dokładny przepis?

    Ano, i gratuluję roku blogowania. Ja swój też bym zlekceważyła, gdyby nie naliczanie postów (którego nawiasem mówiąc już nie ma, więc zobaczymy, czy przy drugim roku się zreflektuję).

    A święta zasada - wiele rzeczy trzeba robić z przymusu i embrace the suck, ale akurat blogować ma się dla przyjemności. Tego się trzymajmy. Albo to, albo robić przerwę i pisać, kiedy się chce :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. banan dużo dał, dodatek amarantusa no i sypanie na oko... w sumie trochę więcej mi się sypnęło każdego i to chyba dlatego :)

      Usuń
  2. O kucze. Co za konsystncja
    Hm, ja przegapiłam 200 post, właśnie się zorientowałam, czoraj był. Rok będzie niedługo, może o tym nie zapomnę

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta gęstość *.*
    Ja Ci życzę jeszcze więcej takich roczków! :D
    No i powodzenia!, Wiedzę masz na pewno ogromną, więc nie potrzebne Ci żadne książki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja swój lekceważę totalnie, nie obchodzę rocznic, w ogóle nie zwracam na to uwagi, właśnie mi przypomniałaś, że rok już za mną:D

    Ale manna jest genialna! Dawno nie widziałam tak idealnie gęstej... amarantus to czarodziej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda jak mus czekoladowy - pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka gęsta !
    Normalnie łychą można kroić - uwielbiam takie !

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna manna! Taką gęstą lubię najbardziej ;)

    Sto lat dla bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję rocznicy! :-)
    Ta manna jest wspaniała! Ma idealną konsystencję i coś czuję, że była baardzo słodka <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo, gratuluję roku! :) najważniejsze byś pojawiła się tu kiedy masz do tego chęci, bo to przecież żaden przymus, to powinna być przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam pytanie, mogę do Ciebie napisać maila? ;)

    OdpowiedzUsuń