sobota, 15 lutego 2014

333. wyjadamy


Cocoa-carrot oatmeal cream with dried apples and dried fig, served with crushed cocoa beans, black treacle and chili with sea salt

Jutro wyjeżdżam do domu. W końcu, w końcu ferie. Dziś czekam na imprezę o wdzięcznym dresscodzie Woody Allen/Quentin Tarantino, przebieram się za Mię, domalowywuję krew kapiącą z nosa i lepię szpinakowe ślimaczki. Od razu po powrocie tutaj przeprowadzam się. W końcu na swoje.

 



8 komentarzy:

  1. szpinak jem ostatnio trzy razy dziennie, kremy uwielbiam a życia na swoim trochę zazdroszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie kremy ubóstwiam <3 koniec, kropka :)
    na swoje, w końcu - w takim razie przyjemnego ...życia w swoim kącie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. prawdziwa eksplozja smaku - cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Marchewka i kakao! Tego jeszcze nie próbowałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śniadanie obłędnie czekoladowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się zebrać i do miseczki wpakować kiedyś marchewkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje Walentynki - koncert Sepultury i spotkanie muzyków po koncercie: waliłam tynki przykładnie.
    Fajne połączenie w miseczce!

    OdpowiedzUsuń