czwartek, 24 kwietnia 2014

387.

Bananowo-lawendowy krem z kaszy jęczmiennej podany z nutellą, karambolą i crunchy bananowym z mleczną czekoladą
Banana-lavender barley pudding served with nutella, carambola and banana crunchy with milk chocolate

Wiercą mi przy oknach od rana. Remont bloku. I to mają być warunki dla maturzystki?!

9 komentarzy:

  1. Boskie śniadanko :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zazdroszczę hałasu.
    A śniadanie - świetna kompozycja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę super to śniadanie *.* !

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepysznie wygląda. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda super :)
    Znam ten ból dotyczący remontu. Nie tak dawno ocieplali cały mój blok i ciągle wiercili, stukali i łazili mi za oknem...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja przy takich warunkach próbną z ang pisałam...tyle dobrze, że próbną - 'listening' był ekstremalny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Auć, współczuję Ci remontu.
    O, karamboli muszę spróbować jeszcze raz, bo poprzednio na dziwny okaz trafiłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. no bezczelność istna! (a mi ostatnio sąsiad O 6:05 W SOBOTĘ wiercił. no ale- cisza nocna do 6, więc mu ,,wolno"). karambola strasznie z tortami mi się kojarzy, zawsze kandyzowana na nich była

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli to cie pocieszy to ja mam w sobotę rano egzamin na aplikacji. Specjalnie zostałam w domu żeby sie pouczyć i dowiedziałam się w ten sposób że sąsiad na górze po południu uczy sie grać na perkusji (do tej pory zawsze wtedy byłam w pracy). To sie nazywała nauka w warunkach ekstremalnych :D

    OdpowiedzUsuń