Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pumpkin seeds. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pumpkin seeds. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

175. domowy chleb dyniowy i domowy twaróg


Przedstawiam Wam mój najukochańszy chleb na świecie. Nauczyłam się go robić w tamtym roku i od wtedy, w dyniowym sezonie, upiekłam go naprawdę dużo. Każda dynia, jaką kupiłam, czy byłaby cała, czy to tylko kawałek - część musiała zostać upieczona i zgnieciona na poczet chleba. Oryginalny przepis zmieniłam i jeszcze uzdrowiłam - po prostu odjęłam większość cukru, bo pierwszy raz robiąc ten chleb i stosując się do przepisu wyszło ciasto, a nie chleb.

/przepis
120 g mąki pszennej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej (u mnie graham)
duuuużo cynamonu, trochę gałki muszkatołowej
odrobina sody oczyszczonej, soli, proszku do pieczenia
kopiasta łyżka miodu
2 jajka
200g puree z dynu
60 ml oliwy/oleju
dowolne ziarna (u mnie pestki dyni i orzeszki ziemne - te drugie bardzo polecam dodać!)

Najprościej - suche do suchego, mokre do mokrego (jajka najpierw roztrzepać), ciasto powinno wyjść względnie zwarte - jak coś, dosypujemy mąki, pieczemy w 180stopniach do suchego patyczka.



Chleb, dzięki zmniejszonej zawartości cukru, cynamonowi i gałce, smakuje dobrze i na słodko, i na słono. Uwielbiam go z masłem, uwielbiam go też z nutellą.

Jeżeli chodzi o twaróg - zrobiła go moja mama. Przywiozła z 5l świeżego, krowiego mleka - dlatego zajadamy się domowymi jogurtami (jak greckie, najpyszniejsze z miodem) i właśnie twarożkiem. Kierowała się TYM przepisem. Wyszło go jednak stosunkowo mało, dlatego mama włożyła go do silikonowych foremek na muffinki i dodała zioła.



sobota, 17 sierpnia 2013

173. poimprezowo


Pamiętacie moje jajka sadzone na wszystkim? Znowu one, tym razem z dyniowo-gorgonzolową wariacją. Jest tego tam tyle, że trudno rozpoznać jajka na talerzu. Baaaardzo potrzebowałam takiego tłustego śniadania po powrocie o 4 rano - w Augustowie króluje w ten weekend miasteczko tvn i Original Source. 

A zaraz chyba zasnę.

Wczoraj zrobiłam jednoporcjowe muffinki z przepisu Blathin - jeden z jagodami, drugi z malinami (mama kupiła wiadro malin). Pyszne!




wtorek, 9 lipca 2013

140. owsianka na miętowym naparze


/przepis
Na dno miseczki ułożyłam kilka dużych listków świeżej mięty. Wsypałam płatki owsiane, zalałam wrzątkiem, zostawiłam do napęcznienia na czas porannego prysznica. Potem dolałam jeszcze wody i zagotowałam. Gotowałam przez jakiś czas, potem dodałam trochę starkowanej zielonej cukinii i pół zielonego jabłka. Gotowałam do zgęstnienia. Wyłączyłam gaz, dodałam sok z limonki, przykryłam na chwilę do odparowania. Podałam z pestkami dyni i białą czekoladą.

Nigdy nie spadajcie ze stoku. Górki. Czegokolwiek. Przez tę moją nogę kompletnie zapomniałam, że uszkodziłam sobie jeszcze bark i ramię (delikatnie). Wczoraj stwierdziłam, że skoro mam Endomondo, to nad basenem przyjaciółki zmobilizuję się i naprawdę popływam, a nie tylko potaplam się z wielkim dmuchanym żółwiem. Przez całą noc nie mogłam spać, budząc się co godzinę, z ogromnym bólem ramienia, barku i obojczyka. Nawet tabletki nie działały. Dziś, niewyspaną mnie oświeciła mama - pływanie. Jak wsadzenie palca do otwartej rany. Kto by pomyślał, co?

PS: Dodajcie mnie do Endomondo, choć pewnie nie mogę się z Wami równać, sportowcy :D



piątek, 21 czerwca 2013

125. pralinowe awokado


Przepis sylvvi z moimi modyfikacjami:
gorzka czekolada - 3 pralinki Lindt i 2 znalezione czekoladki jeszcze z Paryża; bez masła orzechowego, mleka i słodzika; obtoczone w pestkach dyni i żurawinie (czyli co miałam w domu)

Motorówka była fantastyczna, jestem już maksymalnie opalona. Nie chce mi się wracać do Warszawy, szczególnie, że tam będą czekać mnie 2 intensywne dni przeprowadzki. Ale w końcu opuszczam to porąbane mieszkanie, z tą porąbaną właścicielką (która narzuca właśnie takie tempo i cieszę się, że przy pożegnaniu zobaczę ją po raz pierwszy i ostatni), a potem wracam tu i mam stuprocentowe wakacje.