Munchy Bites to cudo. Pestki dyni, nerkowce, migdały i pistacje zatopione w bogatej ciemnej czekoladzie i miodzie. Bardzo porządny skład, bardzo duże kawałki. Przyszły w paczce od ciotki, łącznie z 1,5kg pojemnikiem precli z masłem orzechowym i stertą szmat, których nigdy na siebie nie założymy.
Moja mama dostała grypy żołądkowej. Izoluję się przez to ze śniadaniem w pokoju, boję się strasznie, że się zarażę - każdy wie jak cholernie jest to zaraźliwe. Mam trochę zamieszania w życiu prywatnym, ale mi się to zaczyna podobać i w weekend wszystko miało się możliwie rozwiązać. Nie mogę zostać przykuta do łóżka (kibla).
Zazdroszczę ci tych orzechów <3 Pychota.
OdpowiedzUsuńgrecki 0%? To chyba już nie grecki ;)
OdpowiedzUsuńale te orzechy w czekoladzie apetyczne!
kurde, 10%, zaraz poprawię
UsuńBoże jak ja Ci tej paczki zazdroszczę *.*
OdpowiedzUsuńOby wszystko skończyło się tak jak sobie zaplanowałaś ;3
Grypa żołądkowa - masakra. Dobrze, że przez internet się nie idzie zarazić ;) trzymaj się.
OdpowiedzUsuńPropolis pomaga
te munchy bites muszą być pyszne! jejuuuu *.* chcę je, chcę!
OdpowiedzUsuńorzechy w ciemnej czekoladzie, chcęęęę!
OdpowiedzUsuńnie wiem co to, ale brzmi fajnie:D
OdpowiedzUsuńMunchy Bites- już to kocham!:D
OdpowiedzUsuń