Crunchy jest z M&S. I jest genialne. Nie mogę nigdzie w internecie znaleźć zdjęcia, a sama jestem zbyt leniwa (dziś) by je zrobić - ale myślę, że składniki mówią same za siebie. Jest niestety dosyć drogie - naprawdę ok. 13 zł za 500g, ja kupiłam w promocji za 10. Pierwszy raz też gotowałam owsiankę ze świeżą dynią (nie puree) i naprawdę pycha, zresztą po chwili puree się w niej robi, a do tego z mlekiem!
Jak jeszcze jadłam śniadanie było słońce. Teraz już owsianka idealnie pasuje do pogody i mojego samopoczucia. Dziś tylko 3 lekcje a ledwo żyję (kobiece złe dni), a powinnam w końcu zabrać się do matury z historii, ogółem historii, ogółem matury. Kupiłam też Newsweeka, muszę iść dokupić brakujące książki, a najchętniej zakopałabym się w kołderce. Na szczęście mam czas. Jeszcze.
pyszna owsianka! dyniowe smaki, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńa pogoda rzeczywiście jest bardzo zmienna, ale trzeba jej to jakoś wybaczyć ;-)
Musimy się przyzwyczaić do kapryśnej pogody, bo tak teraz będzie :)
OdpowiedzUsuńOwsianka z crunchy - brzmi smakowicie, a do tego masło orzechowe! Mniam :)
haha ale ten czas szybko upłynie - gwarantuję xd
OdpowiedzUsuńja dziś miałam 9 i głowa pęka mi z bólu...
OdpowiedzUsuńdyniową owsiankę koniecznie zrobię, jesienne smaki wracają na salony ;)
Ile ja bym dała za chwilkę wolnego czasu... :)
OdpowiedzUsuńWypoczywaj i gotuj takie pyszne owsianki póki możesz :D
Pozdrawiam!
żaden wolny czas, źle to ujęłam, newsweeka czytam by nie wyjść na idiotkę na maturze z wosu, a pote była historia... powtarzanie na lekcję i kilka tysięcy wieków wcześniej na maturę :)
Usuń