/przepis
Ugotować woreczek kaszy jęczmiennej wg instrukcji na opakowaniu. Pół przeznaczyłam na obiad, a pół zostawiłam do ostygnięcia. Po tym czasie pokroiłam morele na małe kawałki, z kaszy formowałam kuleczki, do których wpychałam owe morele. Na talerz wysypałam wiórki i kakao, obtoczyłam trufle i wstawiłam na noc do lodówki.
Następnym razem użyję jakiegoś słodzidła, np. paska rozpuszczonej czekolady mlecznej do kaszy. Nie mniej jednak pomysł banalny i wyborny.
Wczoraj rozwaliło mi się moje ukochane lusterko, o te:
Piękne, prawda? I drogie, dlatego jestem wściekła - no ale jest ostrzeżenie: handmade-uwaga, delikatne. Mam więc dziś masę spraw do załatwienia, w tym klej do drewna/luster - mam też specjalistyczne, różowe, gumowe rękawiczki i błagam, powiedzcie, że mi się uda.
Ładne lusterko - fakt:) Trufle rzeczywiście inspirowane Martynowym śniadaniem, ale w Twojej wersji z morelami - też fajne!
OdpowiedzUsuńNie no, naprawdę byłoby szkoda, gdyby nie dało się naprawić takiego ładnego lusterka. :( Trzymam kciuki, żeby się udało.
OdpowiedzUsuńJeżyny i wiórki kokosowe, złowieszczo kradnę.
Pamiętam jak byłam mała rozbiłam lustro, ale było, haha :D
OdpowiedzUsuńja kiedyś rozbiłam zlew, hahha :D
OdpowiedzUsuńoby się dało, bo piękne to lusterko!
Cudne to lusterko! Rzeczywiście szkoda go :< Mam nadzieję, że uda się uratować!
OdpowiedzUsuńWyślij mi trochę tych jeżyn :D
OdpowiedzUsuńLusterko rzeczywiście piękne, 3mam kciuki!
Uda się, uda. Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńSwietne trufelki i jakie proste!
OdpowiedzUsuńszkoda lusterka, może da się coś jeszcze zrobić? oby!
OdpowiedzUsuńpomysłowe śniadanie, pyszne po prostu!
Na pewno dasz radę, w końcu chcieć to móc!
OdpowiedzUsuńTrufle w Twojej wersji również prezentują się znakomicie :)