A zrobiłam to tak:
W garnuszku roztopiłam masło. Zmiksowałam masło, mąkę pszenną pełnoziarnistą, jajko, odrobinę soli, mleko i wodę na odpowiednią konsystencją masę bez grudek. Odstawiłam na chwilę. Do garnuszka, w którym wcześniej roztapiałam masło, wrzuciłam pokrojone śliwki, łychę miodu i cynamon, i tak się sobie gotowały. Nagrzałam swoją jedyną patelnię - mały wok - i smażyłam naleśniki z obu stron - dlatego trochę z nich wyszły grubasy.
Mówiłam kiedyś, że kocham Gordona? Nie znam wszystkich kucharzy na świecie prócz tych, którzy wystąpili w telewizji, albo których osaczyły blogerki, po prostu mnie to nie interesuje. Nie mniej jednak Gordon, dzięki swoim programom, stał się (jedną z milionów) miłością mojego życia - choć nie wiem czy w "kategorii kulinarnej" nie wygrywa z nim Joe Bastianich. Nie mniej jednak naleśniki pycha. Chciałam przygotować je wczoraj i by sobie leżakowały w lodówce, ale potem znalazłam przepisy, wg których wcale nie muszą być odstawione, a poza tym nie było mojej współlokatorki, więc sądziłam, że poranek również będzie należał do mnie. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że wróciła o 7:30 rano i jeszcze nie wiem jak to zrobiła, ale wyrzuciła śmieci i ogarnęła kuchnię. Ciekawe. Ale z planu na naleśniki nie zrezygnowałam, było na to stanowczo za późno. To chyba jedne z najlepszych śniadań ostatnio.
Z takimi śliwkami musiały smakowac wybornie ;D
OdpowiedzUsuńZ tymi śliwkami musiały być przepyszne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam śliwki a jeszcze bardziej jabłka duszone z miodzie z cynamonem, dziś nawet takie zrobię do naleśników :) twoje są przepyszne!
OdpowiedzUsuńa te naleśniki wciąż przede mną!:D
OdpowiedzUsuńJa tez je uwielbiam ^^
OdpowiedzUsuńA sliwka z cynamonem musiala swietnie sie komponowac ;)
muszę je kiedyś zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPysznie to zrobiłaś, pysznie! :-)) Lubię takie "grubaski" :D
OdpowiedzUsuńPołączenia śliwa-cynamon jeszcze nie próbowałam, ale już wyobrażam sobie ten smak! Naleśniki wyglądają idealnie :)
OdpowiedzUsuńzbieram się do zrobienia tych naleśników ;)
OdpowiedzUsuńbyłam ciekawa tego gordona i wczoraj z ciekawości oglądałam masterchefa z jego udziałem :D
Wyglądają oblędnie! A połączenie sliwki i cynamonu to pyszny duet ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki Gordona <3
OdpowiedzUsuńZ takim nadzieniem musiały smakować genialnie :D
grubasy są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam połączenie śliwka+cynamon, ale naleśników w takiej wersji JESZCZE nie jadłam. nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że powaliłaś mnie tymi naleśnikami! :D
OdpowiedzUsuń