/przepis
1 marchewkę (raczej małą) zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Dodać mąkę (Maria mówi o 50g, ja nie mam miarki, więc jak widać wszystko robię na oko), jajko, cynamon, sodę oczyszczoną (pół łyżeczki) i kapkę mleka i oleju do uzyskania odpowiedniej, bardzo gęstej konsystencji. Przełożyć do słoiczka i zapiekać 30 minut w 180 stopniach - mój piekarnik wariuje i nie da się w nim zbyt obniżyć maksymalnej temperatury, która ustawia się praktycznie po chwili, dlatego piekłam jakieś 20 minut, a potem zostawiłam jeszcze na trochę w ciepłym piekarniku.
Maria zajada brownie w słoiku, a ja zastanawiam się - co mi bardziej pasuje do orzechów? Odpowiedź: marchewka i cynamon! Jak widać trochę sypnęłam mąką, już po zjedzeniu tej góry miałam dosyć. A teraz pełna sił, na przekór deszczu, lecę na historię.
marchewka i cynamon <3 niezawodne połączenie, u ciebie w pysznym stylu , w słoiczku do tego pieczone :)
OdpowiedzUsuńmarchewkowe ciasto! marchewkowelove <3
OdpowiedzUsuńCiasto w słoiku??? Musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńJa bym się bała, że słoik pęknie, albo coś, ale jak widac da się. Super ciasto, musiało być pyszne...
OdpowiedzUsuńmusiało być cudowne :D
OdpowiedzUsuńTeż bym się bała piec w słoiczku xd
Ale bym to teraz zjadła! <3 Marzę o tym cieście! <3
OdpowiedzUsuńTeż bym zjadła taką górę. Kocham połączenie marchewka-cynamon do tego orzechy i jestem w niebie! ;)
OdpowiedzUsuńMarchewkowe ciasto to najlepsza rzecz na świecie, mogłabym jeść je 24/7 i nigdy nie miałabym dość. I ta tona cynamonu <3
OdpowiedzUsuń18, sama w wielkim mieście - czyżbyś pisała o mnie ?
Buziaki !
W słoiku? Czemu nie :D
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne i takie jesienne :)
OdpowiedzUsuń