Zmodyfikowany na jedną porcję, czyli:
ok. 50-60g mąki pszennej pełnoziarnistej
mniejsze pół bardzo dojrzałego awokado
1 jajko
trochę mleka
pół łyżeczki sody
łyżeczka cukru trzcinowego (za mało)
20g dowolnej czekolady, posiekanej
łyżka kakao
masło do wysmarowania (nie dodawałam oleju do środka bo awokado jest samo w sobie tłuste)
A tam chlebek, ta czekolada, którą dodałam do środka! Nazywa się Des Exquiste i jest w Rossmanie. W promocji. Do jutra. Jest ze Szwajcarii. A tam same pyszne smaki: również z orzechami macadamia, z pistacjami, miętą... I nie rozumiem dlaczego, praktycznie nikt, w praktycznie centrum Warszawy (Marszałkowska) ich nie kupuje... chyba dziś polecę po zapas :)
Wczoraj trochę pouczyłam się wosu, potem miałam siedzieć nad polskim/historią, ale moja współlokatorka zdała obronę na 4, dlatego trzeba było to uczcić winem. Bywa i tak! Dziś tylko 3 lekcje, potem myślę, że coś spróbuję zrobić, no i znowu warsztaty dziennikarskie - tym razem profil telewizyjny.
chlebek z awokado <3 muszę kupić awokado! i upiec taki, koniecznie :) już sobie wyborażam tę czekoladę, mmmm :)
OdpowiedzUsuńooo, gratulacje dla współlokatorki! ;-))
Chlebek wygląda przepysznie, ale za tą czekoladą nie przepadam:(
OdpowiedzUsuńjadłam czekoladę z tej serii z jakimiś orzechami, pycha!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jednoporcjowe chlebki, szczególnie takie czekoladowe i wilgotne :)
OdpowiedzUsuńmniam cudo :D
OdpowiedzUsuńawokado+czekolada brzmi trochę dziwnie, ale że kocham oba te składniki - muszę wypróbować ten przepis:)
OdpowiedzUsuń