/przepis
Rozgnieść widelcem 1 banana w dużej misce. Dodać jajko i porządnie wymieszać. Dodać mąkę (u mnie pszenna pełnoziarnista; 50-60g), sodę oczyszczoną, łychę kajmaku i 20 gram dowolnej czekolady, dokładnie wymieszać. Przełożyć do formy wysmarowanej tłuszczem i piec do suchego patyczka w 180 stopniach.
Rano oczywiście przeliczyłam się z czasem i ledwo się wyrobiłam, dlatego przepis wrzucę potem, bo muszę lecieć do szkoły. Stwierdziłam - hej, na 3 lekcję, to zrobię coś super. I było super, tylko się wylało to raz, a dwa urwało mi się ucho od naczynka. Ale to nic! Zjadłam na szybko, na ciepło (wiem, skręt kiszek, bla bla bla) i z takim kopem energii uciekam!
Jednoporcjowy chlebek bananowy, jednoporcjowe szczęście! :-))
OdpowiedzUsuńNie tylko szczęście ale i przyjemność z jedzenia ;D
UsuńPrzygody już od samego rana :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak chlebek bananowy:)
OdpowiedzUsuńPs. Ładne to naczynko :)
Już drugi bananowy chlebek dziś ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog! :*
Jak pięknie wyrósł! Z tym kajmakiem i czekoladą to niebo w gębie pewnie :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jeden z najpyszniejszych wypieków, bananowy <3 pięknie ci urósł i bardzo słodka wersja widzę :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny wyszedł! Ideał po prostu :D
OdpowiedzUsuńkaaaajmak??? *___* jadłabym
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie! :)
OdpowiedzUsuńTeż często jem wypieki, gdy są ciepłe, nie umiem się powstrzymać!
brzmi pysznie! i ten kajmak,ach, kusisz tym śniadaniem, zdecydowanie :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię! hahaha :D jestem zua >3
OdpowiedzUsuń