Millet "Rafaello" pudding with milk, coconut milk, dessicated coconut, cane sugar and almond flakes
/przepis
Kaszę jaglaną ugotowałam na wodzie do obiadu, specjalnie więcej, by starczyło na śniadanie. Wieczorem dodałam mleczko kokosowe (okazało się być o konsystencji śmietany, dziwne, tak więc z przepisu vegan musiałam przejść na vege i dodać trochę zwykłego mleka - Wam nic nie szkodzi dodać zamienników), słodzidło, wiórki kokosowe i płatki migdałów i gotowałam jeszcze trochę. Wszystko zmiksowałam blenderem - podawać od razu albo tak jak ja wstawić na noc do lodówki i potem podgrzać.
Śniadanie miało być na piękną biel za oknem, którą widziałam wczoraj w nocy. Ch*ja. Dzień miałam zacząć dobrze, ale za to wywaliłam na ziemię cały słoik swojej ulubionej kawy. Przynajmniej mam już pseudostół - szafkę z dużym blatem. Może więc być stołem, biurkiem, wszystkim. Bardzo ją lubię, choć to wiązało się z godzinnym podróżowaniem po okolicy z moim właścicielem - a już nie będę się powtarzać co o nim myślę. Tzn. teraz mogę powiedzieć, że jest jeszcze większym nowobogackim lanserem... o ile to jest możliwe.
Uuu to nie polubiłabym się z Twoim właścicielem, oj nie.
OdpowiedzUsuńPseudostół stołu nie zastąpi, ale lepsze coś niż nic!
A co się stało Twojej kawie?
Zepsuła się?!?! :o
wywaliłam na ziemię - wypadła mi z rąk :)
UsuńRafaello <3 Jakie to musiało być dobre !
OdpowiedzUsuńKocham kokos, więc na pewno przypadłby mi do gustu smak takiej wersji jaglanki :)
OdpowiedzUsuńTrzecie rafaello dzisiaj ;) ale jakie pyszne!
OdpowiedzUsuńNo tak, wszyscy dziś zmówili się z Rafaello :D Śmieję się, że mogłam o tym nie pisać dzień wcześniej na fanpage bloga :D Tak czy siak, Twoja wersja zdecydowanie do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaa szkoda kawy :O chyba bym się zapłakała... zwłaszcza, że groszem nie grzeszę, Ty pewnie też :P
OdpowiedzUsuńO zgadza sie, dlatego czesc odratowalam
Usuńnie potrafię współczuć rozlanej kawy- za bardzo jej nie lubię :D
OdpowiedzUsuńacz jestem w pełni zdolna zazdrościć śniadania!
rozsypanej :D
Usuńmiodek do tego jeszcze, rzepakowy koniecznie- bo biały jak śnieg
OdpowiedzUsuń