poniedziałek, 14 kwietnia 2014

380. nieśniadanie

 Torcik z bazyliowych, razowych naleśników ze szpinakiem (z jogurtem greckim i czosnkiem), posypany startym cheddarem i chili
Basil rye flour pancakes with spinach (with greek yoghurt and garlic) served with cheddar and chili

Jak zawsze w kilka dni przed przyjazdem do domu wyjadam lodówkę. Te naleśniki były na wczorajszy obiad i są naprawdę ostatkami. I były przepyszne. Zastanawiacie się pewnie, czemu smażę same takie torciki, zamiast zwijanych naleśników? Ano bo nadal nie mam dużej patelni. Jak widać wok jest niesamowicie wrzechstronny!
Jak dobrze iść do szkoły na 11, nie mając właściwie takiego przymusu, z własnej woli (a właściwie z powodu dwóch historii). A pomiędzy nimi dwa "przerywniki" - mogę na nich siedzieć, mogę iść na kawę. Oddaję dziś kluczyk do szafki i jestem w pełni rozliczona ze szkołą. Jutro także cztery lekcje, w środę jedna - a potem arrivederci! 

3 komentarze:

  1. Genialne te kolory super wszystko sie prezentuję <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie muszę chyba kiedyś do Ciebie na obiad wpaść, bo to szpinakowe nadzienie bardzo mi do gustu przypadło! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada pysznie i jeszcze ten talerz swietny:)

    OdpowiedzUsuń