piątek, 7 marca 2014

347. w końcu się udał


Cocoa oats pancake with peanut butter, honey and cottage cheese with cinnamon

To na pewno zasługa rad Blaithin, żeby wstawić masę na noc do lodówki (tylko użyłam 1 jajka i resztę uzupełniłam mlekiem) oraz to, że w końcu użyłam oleju na patelnię. Także nie ma co się bać tłuszczów z rana, gwarantują nam brak płaczu nad spalonym, przywartym śniadaniem!

Olałam szkołę. W mojej klasie robią to nagminnie ("ta szkoła nigdy nie miała klasy z taką frekwencją" - hej, to podczas wojny chodzili do szkoły częściej niż my? ale musieliście się napracować, żeby to policzyć, ponad 100 lat szkoły!) więc mi też coś od życia się należy. Poza tym czas tak się kurczy, że należy wybrać priorytety - a dla mnie są zupełnie inne, niż kwitnienie na geografii, czy informatyce.

8 komentarzy:

  1. W takim razie ja też muszę tak zrobić ,bo z tego placka mi zawsze ''jajecznica'' wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tymi plackami to ciekawa sprawa, czasem wychodzą idealnie zwarte, a czasem zupełnie się rozpadają.
    Szkoła to jakaś chybiona instytucja, nieśmieszny żart ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Placek świetny :) Masz rację tłuszcze z rana nie są złe ! Jasne że tak kazdemu się cos od zycia nalezy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoła, a raczej lekcje, nie zawsze są priorytetem. Trzeba umieć dokonac wyboru, na pewno to umiesz, więc wiesz co robisz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie robiłam tego placka i to był chyba błąd :)
    Niestety czasu jest na tyle mało, że trzeba wybrać, co jest ważne a co ważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. o, o odstawieniu masy na placek nie słyszałam, tym niemniej ciasto naleśnikowe zawsze u mnie leżakuje ;)
    i ja się muszę zacząć przełamywać i czasem sobie tę nieopisaną rozkosz chodzenia do szkoły odpuścić, bo szkolną frekwencję zdecydowanie zawyżam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kakaowy placuszek? Jestem na tak :)
    Zapraszam do siebie- www.kochamigotuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. haha, ja staram sie teraz nie olewać xd

    OdpowiedzUsuń