niedziela, 5 stycznia 2014

303.


Omlette with fried tomatoes with onion and oregano served with brie and parsley; bread with butter 

Swoją drogą, jaka jest różnica między brie, a camembertem, oprócz kształtu?

Ostatnie dni. Nie wiem co mam czuć. Z jednej strony chcę już wrócić, z drugiej strony czuję, że nie jestem w stanie po tak długiej przerwie przestawić się na zwykłą rutynę. I pomiędzy kolejnym maratonem Przyjaciół wiem, że będę tęsknić za domem. Wczoraj moja była szkoła miała studniówkę. Spacerując, nogę w nogę z jakimś psem-przybłędą, zastanawiałam się, jak by to było, gdybym tu została. Co by się zmieniło, a co nie. Czy byłabym szczęśliwa. Bo nie byłam. Jak wyglądałyby moje relacje z ludźmi. Czy zbliżyłabym się do swoich przyjaciół tak jak zrobiłam to będąc w Warszawie. Myśleliście kiedyś na tym, co by było gdyby?

12 komentarzy:

  1. DITA! Dita von Teese, moja cudowna! Uwielbiam tę kobietę.

    Camembert a brie - dla mnie jest jednak w smaku. Nie potrafię tego opisać, ale mówiąc najprościej, pieczony camembert uwielbiam, ale na sam widok pieczonego camemberta chce mi się rzygać po nieszczęsnym doświadczeniu spróbowania go. Chociaż, do makaronu i jeden i drugi mi smakuje. Brie jest nieprzewidywalny, camembert oswojony, przynajmniej w moim przypadku.

    Co by było, gdyby? To myślenie wciąga i nie sądzę, że to coś dobrego. To już było.

    OdpowiedzUsuń
  2. między takim 'presidentowym' czy 'turkowym' brie i camembertem nie ma żadnej różnicy :) jednak między prawdziwymi jest- brie powinien być tłustszy, są wytwarzane w różnych regionach i chyba z innych grzybów. no i kształtem się różnić powinny
    a gdybanie... po co gdybać. trzeba do przodu iść
    weź częściej wpadaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. brie jest według mnie bardziej miękki w środku. No i wydaje mi się że ma trochę bardziej intensywny zapach. Ale oba uwielbiam, są cudowne!
    Ja staram się 'nie gdybać'. Nigdy nie wychodzi to na dobre.

    OdpowiedzUsuń
  4. też często zastanawiam się co by było gdyby, ale widocznie taki był nasz los, zrobiliśmy coś po to, żeby czegoś się nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze staram się omijać myśli "co by było gdyby", bo nic nie dzieje się bez przyczyny.Wszytko co się wydarzyło w pewien sposób kształtuje nas i naszą osobowość. Tak po prostu ma być i koniec :)
    Pyszny omlecik :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam bardzo podobne przemyślenia. Jak to będzie.
    Nigdy nie wyszedł mi taki omlecik ;) A polecam spróbować ser blue.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zdecydowanie nie byłabym szczęśliwa zostając w swoim mieście i nie poznałabym wielu fantastycznych ludzi. Widzę to po swojej koleżance, której współczuje, bo też chciała ze mną iść do szkoły do Warszawy, ale jej mama była przeciwko...

    Mam teraz ochotę na świeży chleb z masłem *_*

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem Brie jest bardziej tłustawy w smaku od Camemberta ale to tylko takie odczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. niby różnicy nie ma, a mi camembert smakuje dużo bardziej, z przyczyn nieznanych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze się da przestawić. Człowiek jest w stanie przywyknąć absolutnie do wszystkiego.

    Też wiele razy zastanawiałam się nad tym, co by było gdyby... chyba większość ludzi dopada czasami takie coś. Nie jestem do końca przekonana, że to dobre rozwiązanie - rozmyślanie o przeszłości, na którą za cholerę nie ma się już wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  11. myślę, że nie ma co zastanawiać się 'co by było gdyby..' trzeba skupić się na tym, co jest teraz. nie można cofnąć podjętych decyzji, ale można podejmować nowe. główka do góry :)
    no a omlet - rewelacja.

    OdpowiedzUsuń