czwartek, 16 stycznia 2014

311.


Milk jasmine rice with apple, dates, cinnamon, cane sugar and sea salt; served in a peanut butter jar

Nie wiem co te amerykańskie rzeczy w sobie mają, że nawet XXL znikają (zbyt) szybko. Tak jak ten słoiczek najcudowniejszego masła orzechowego na świecie. Odwyk. Dobrze, że moje wielkie pudło JIF jest z daleka ode mnie. Powinnam się nazwać masłoorzechożercą? Definitywnie zamieszkałabym w krainie masłem orzechowym płynącej.

what matters most is
how well you
walk through the
fire.

~ Charles Bukowski





6 komentarzy:

  1. no , Ty masłoorzechożerca, ja bananożerca, zgrany duet. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. porywam Ci ten gigant słoiczek!

    OdpowiedzUsuń
  3. o, ryżu w słoiczku jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. American dream.
    Po prostu amerykańskie specjały, amerykańska kultura, amerykańskie, amerykański itd. coś w sobie mają i już :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie ja też nie wiem ! Oni tam coś muszą dodawać ...

    OdpowiedzUsuń
  6. giga słoik, więcej przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń