Kolejne pyszne wyjadanie lodówki na wyjazd. Tylko ten budyń - chwyciłam go wczoraj bo był pierwszy-lepszy, no a był gotowcem (taki Słodkiej Chwili który dodaje się do wody i miesza, i który ma w sobie masę świństwa). Ale to jedna z moich pierwszych prób do budyniowych owsianek - następnym razem (a następny raz na pewno będzie) - będzie lepiej.
Nie jadłam nigdy owsianki ze słoika, mimo jej popularności ;)
OdpowiedzUsuńA budyń jak budyń - domowy lepszy, ale osobiście i kupnym nie pogardzę. :)
są najlepsze! jeżeli uwielbiasz smarowidła, a jest ci smutno, że zostają na ściankach - idealne
Usuńa mnie najbardziej w tej owsiance podoba się ten babciny dżemik, to dopiero musi być dobre!:)
OdpowiedzUsuńtylko takie jem :D
Usuńte słoiczkowe owsianki są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńja się nie mogę doczekać aż wykończę słoik po maśle orzechowym, żeby też taką owsiankę zrobić. kocham je!
OdpowiedzUsuńOwsianki słoikowe czasami biorę na wynos- każdy się pyta ''co to?'' i wszystkim smakuje :D
OdpowiedzUsuńMoim pomysłem jest zrobienie pancakesow z 1/2 maki i 1/2 budyniu, kiedyś spróbuje. A owsianki ze sloika są najlepsze na świecie.
OdpowiedzUsuńw słoiku the best! :)
OdpowiedzUsuń