środa, 27 marca 2013

47. miodowa owsianka


Przepraszam, że post dopiero teraz (skandalicznie nieporanna pora), ale... jestem w domu! : ) Szkoła, potem wszystko w biegu, ponad 4 godziny w autokarze... no i jestem. Cieszę się jak głupia i moja Mama cieszy się jak głupia (mój kot zresztą też cieszy się jak głupi).

Kocham słoiczkowe owsianki, miodowa jest niekonwencjonalna, ale godna polecenia. Tylko miodu musi być już tam mało, żeby się nie zasłodzić.

5 komentarzy:

  1. Ja muszę jeszcze dociągnąć do piątku w tej zatęchłej mieścinie stołecznej. Kupiłam sobie wiosenne rittery na pocieszenie. Jakby co, to ta z ziarnami kakao jest najlepsza moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słoiczkowe lubię, ale takiej miodowej jeszcze nie jadłam ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. w słoiczku po miodzie , ciekawa ! pewnie słodko ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Stęskniłam się za budyniową...;)

    OdpowiedzUsuń