środa, 20 marca 2013

39. chlebek bananowy - jeszcze gorący, odchudzony i maksymalnie zdrowy.


Chodziło ze mną od tak dawna, że jak już go zrobiłam - na Międzynarodowy Dzień Szczęścia (który dla mnie był raczej Dniem Pecha) to musiałam się z Wami z nim podzielić. Odchudzony i pyszny, naprawdę pyszny.

/przepis
1,5 szklanki mąki żytniej (ew. trochę więcej jak jest za mokre)
1 jajko
1/3 szklanki oleju (użyłam Oliwier - rzepakowy z oliwą z oliwek)
2 banany, rozgniecione na miazgę
garść żurawiny
trochę sody oczyszczonej, soli
porządne "sypnięcie" cukrem trzcinowym (ale nie tyle ile widziałam w przepisie co mnie przeraziło - 2/3 szklanki; ten chlebek zawiera może jej 1/10 i jest  naprawdę słodki) 
cynamon

Wszystko wymieszać, keksówkę wysmarować tłuszczem, przełożyć ciasto, piec w piekarniku w 180 stopniach do zrumienienia i suchego patyczka, tyle filozofii.

6 komentarzy:

  1. O, taka odchudzona wersja bardzo do mnie przemawia i może w końcu upiekę go bez żalu : D ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę, że pyszny, choć moim faworytem pewnie na zawsze pozostanie ten z przepisu Sophie Dahl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie wierzę, muszę zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dawno go nie jadłam , pyszny jest ! dzięki za przepis ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. super przepis :) a zdradzisz jaki typ mąki?

    OdpowiedzUsuń